Pilotowana przez radio maszyna zaginęła kilka dni temu w okolicach Jagodna, gdy jej właściciel, Jan Augustynowski, stracił nad nią kontrolę. - Mogła wylądować komuś na podwórku, na Wojszycach albo i dalej.
Sterowane radiem, latające robociki kosztują od 200 do 25 tys. zł. Ten, który zaginął, kosztował ok. 7 tys. zł. - Zostały mi tylko okulary i radio. Bez nich dron jest bezużyteczny - wyjaśnia mężczyzna. Wyznaczył 500 zł nagrody. Czeka na informacje na facebooku (profil: WroFanatyk).
Żeby filmować i fotografować miasto, nie trzeba mieć specjalnego pozwolenia. Pod warunkiem, że loty są niekomercyjne, do 50 m wysokości, a waga maszyny nie przekracza 25 kg. Dron musi pozostawać w zasięgu wzroku operatora i nie może stwarzać bezpośredniego zagrożenia dla osób, mienia oraz innych użytkowników przestrzeni powietrznej. Są tereny, nad którymi nie może latać, np. lotniska.
- Licencje na sterowanie dronem ma w Polsce 221 osób - mówi Marta Chylińska, rzecznik prasowy Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Jeżeli zauważymy, że czyjś dron zagraża naszemu bezpieczeństwu, możemy zgłosić to na policję.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?