Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo w Miliczu. Zabił Ukraińca jednym ciosem w brzuch. Przeczytaj szczegóły!

Redakcja
Dziś miał się zacząć proces w tej sprawie, ale oskarżony nie stawił się we wrocławskim sądzie okręgowym. Przeczytaj szczegóły

Jacek O. jednym ciosem w brzuch doprowadził do śmierci obywatela Ukrainy – twierdzi prokuratura.

Do zdarzenia doszło w parku w Miliczu.

W styczniu na ławę oskarżonych Jacek O. ma być doprowadzony przez policję. Grozi mu od 5 do 25 lat więzienia albo dożywocie za spowodowanie rozstroju zdrowia, którego skutkiem była śmierć.

Ciało ofiary znaleziono 9 października ubiegłego roku w parku przy Zespole Szkół na ul. Trzebnickiej w Miliczu. Początkowo podejrzewano, że to był tylko wypadek, że Andrii S. zmarł z powodu wychłodzenia organizmu. Sekcja zwłok ujawniła jednak poważne obrażenia, które mogły powstać od silnego uderzenia w brzuch. Kilka dni później we Wrocławiu zatrzymano 31 – letniego Jacka O. Zarzucono mu spowodowanie śmierci Ukraińca. Początkowo przyznał się, ale później wszystko odwołał. Przekonywał, że tylko odepchnął człowieka, który miał przy sobie nóż i „przechwalał się, że zabijał nim na wojnie”.

Andrii S. pracował w firmie budowlanej w Miliczu i mieszkał, razem z kolegą, w mieszkaniu wynajętym przez pracodawcę. Został jednak usunięty z mieszkania i wyrzucony z pracy po kłótni z kolegą. Ranił go nożem w czasie awantury. Potem sam zgłosił się na policję i przyznał co zrobił. Po przesłuchaniu zwolniono go do domu.

TU WIĘCEJ o tej sprawie

Dostał od byłego pracodawcy 200 złotych na powrót do domu, na Ukrainę. Czekał już na przystanku na autobus do Wrocławia kiedy zagadnął go Jacek O. Postanowili razem pójść napić się wódki. Pili do późnej nocy. Już po północy z 8 na 9 października trafili do parku. Tu doszło między nimi do sprzeczki. Według prokuratury Jacek O. jeden raz, ale bardzo mocno, uderzył go pięścią w brzuch. Potem zostawił w parku i poszedł sobie.

Zaraz po swoim zatrzymaniu trafił do aresztu ale dziś jest już na wolności. Nie można było zacząć procesu bez niego, a dziś nie pojawił się. Dlatego na styczniowy termin ma być doprowadzony przez policję. Oskarżycielem posiłkowym podczas procesu będzie żona ofiary zbrodni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto