15 września 2013 w rejonie tzw. "małej twierdzy" w Kłodzku przypadkowa osoba odnalazła ciało 36-latka z podciętym gardłem. Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała w tej sprawie 38-letniego Andrzeja O.
Zatrzymany przyznał się do zabójstwa. Według jego zeznań, miał otrzymać od Tomasza K. pięć tysięcy złotych za zabójstwo na życzenie. Tomasz K. od ponad roku był sparaliżowany w wyniku udaru mózgu. Według świadków, od pewnego czasu chciał popełnić samobójstwo, najprawdopodobniej w związku ze swoją chorobą. Z "pomocą" miał mu przyjść zatrzymany 38-latek, który kilka lat wcześniej był pracownikiem Andrzeja O.
- Prokuratura postawiła zatrzymanemu zarzut zabójstwa. W związku z drastycznym charakterem czynu, śledczy uznali, że nie może być mowy zakwalifikowaniu zbrodni jako zabójstwa eutanazyjnego, za co grozi do pięciu lat więzienia - mówi Ewa Ścierzyńska z prowadzącej sprawę prokuratury w Świdnicy.
Podejrzany trafił na razie do aresztu na trzy miesiące. Grozi mu nawet dożywocie.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?