Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zablokowana pomoc

Anna Waszkiewicz
Przez cały dzień jeździliśmy po mieście z załogą karetki reanimacyjnej. Wnioski są smutne i niebezpieczne
fot. Piotr Krzyżanowski
Przez cały dzień jeździliśmy po mieście z załogą karetki reanimacyjnej. Wnioski są smutne i niebezpieczne fot. Piotr Krzyżanowski
WROCŁAW Kierowcy nie wiedzą, jak się zachować, gdy nadjeżdża karetka pogotowia Załogi ambulansów, od których zależy życie i zdrowie, muszą walczyć nie tylko z czasem, ale głównie z chamstwem, arogancją, a ...

WROCŁAW Kierowcy nie wiedzą, jak się zachować, gdy nadjeżdża karetka pogotowia

Załogi ambulansów, od których zależy życie i zdrowie, muszą walczyć nie tylko z czasem, ale głównie z chamstwem, arogancją, a czasem zwykłą bezradnością i brakiem umiejętności innych kierowców.

Potwierdziło się to już przy pierwszym wezwaniu. Na skrzyżowaniu przy ul. Racławickiej, przed samym ambulansem przemknęła kobieta w seicento. A przecież jechaliśmy na sygnale i dodatkowo byliśmy na drodze z pierwszeństwem przejazdu...
– To głównie panie nie potrafią prawidłowo zareagować. Strasznie panikują
– mówi Adam Rasiewicz, kierowca ambulansu z 20-letnim stażem. – Najlepiej zachowują się motorniczy. Gdy nas widzą, tak zatrzymują tramwaj, by zablokować drogę autom – dodaje Rasiewicz.
Załogi ambulansów tłumaczą, że kierowcy często chcą wykorzystać szansę, jaką stwarza jadąca w korku karetka. Zdarzyło się tak, gdy jedna z ekip została wezwana na miejsce wypadku. Za nią przez całe miasto pędził maluch. Gdy ambulans się zatrzymał, kierowca fiata nie zdążył zahamować. Policjanci wlepili kierowcy podwójny mandat.

Rajd przez miasto
Nie ma znaczenia godzina, o której karetki wyruszają do akcji. Często dojazd utrudniają korki. Gdy ruch jest mniejszy, kierowcy jeżdżą brawurowo.
Nawet gdy usłyszą ambulans, nie zdążą ustąpić pierwszeństwa. Tak jak na pl. Strzegomskim, gdy przed rozpędzoną karetkę wyjechało daewoo nubira. Tylko gwałtowna reakcja kierowcy pogotowia uratowała sytuację.
– Takie zdarzenia są groźne, bo jesteśmy odpowiedzialni za załogę – denerwuje się Marek Pelc. – Gdy dochodzi do wypadku, płacimy mandat, a czasem też 5 proc. kosztów naprawy karetki.
Zdarzają się chwile, kiedy rozsądek idzie na bok. Tak było, gdy załoga karetki reanimacyjnej R-71 jechała do trzyletniego dziecka, które przestało oddychać.
– W cztery minuty przejechaliśmy przez całe miasto. Ekipa była przerażona, ale nikt nie chciał, żebym zwolnił – chwali się Adam Rasiewicz. – Wysiedliśmy z wozu bladzi, ale dziecko uratowaliśmy. Mam nerwy ze stali i umiem zaryzykować, gdy wymaga tego sytuacja.

Prawo na papierze
Przepisy są jasne. – Kierowca musi ustąpić pierwszeństwa wozom uprzywilejowanym – mówi Łucjan Górski, kierownik działu egzaminacyjnego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. – Kandydaci są tego uczeni i nie zdarzyło się, by ktoś oblał egzamin ze względu na utrudnienie przejazdu karetce.
Jednak dla niektórych kodeks drogowy jest czystą abstrakcją. Załogi karetek skarżą się, że drogówka nie reaguje na piratów, którzy utrudniają dojazd do pacjentów. Innego zdania jest policja.
– Nie mamy tylu radiowozów, żeby pilnować każdej karetki. Jednak surowo karzemy osoby uniemożliwiające przejazd ratownikom – zapewnia mł. insp. Mariusz Mikłos, naczelnik wojewódzkiej drogówki. – Grozi za to mandat, nawet 500 zł.

Kłopoty z drogą
Załogi ambulansów narzekają nie tylko na brak kultury na wrocławskich drogach. Czasem nie wystarcza odpowiednie zachowanie kierowców.
Tak było na ul. Hallera. Karetka nie przedarła się przez zakorkowaną jezdnię, mimo dobrych chęci innych kierowców. Zjechanie na chodnik uniemożliwiły im barierki ustawione przy samej jezdni.
– Słupki zapobiegają parkowaniu samochodów. Odległość, w jakiej są oddalone od krawężnika, określają przepisy – mówi Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Komunikacji – Jednak staramy się współdziałać ze służbami ratunkowymi.
Ciężki jest los kierowców ambulansów, a także wozów straży pożarnej we Wrocławiu. Cierpliwość muszą mieć nie tylko do innych użytkowników dróg. Problemy stwarzają również torowiska, które nie są przystosowane do przejazdu karetek, słupki i barierki ustawione zaraz przy jezdni, zbyt wysokie krawężniki. A mimo tego ratownicy kochają swoją pracę. I są przekonani, że to jest właśnie powołanie. •

Dobre rady ratownika
Jak powinien zachować się kierowca słyszący nadjeżdżającą karetkę?

1 Dać znak kierowcy karetki światłami awaryjnymi lub kierunkowskazem, że słyszy lub widzi nadjeżdżający pojazd uprzywilejowany.

2 Gdy stoi przed skrzyżowaniem – powinien zjechać w prawo lub w lewo.

3 Gdy przed skrzyżowaniem są trzy pasy, kierowca stojący na środkowym pasie powinien zawsze zjechać w lewo.

4 Nie hamować gwałtownie na widok karetki, bo zagraża to innym i blokuje przejazd.

Przede wszystkim zjechać na bok
* Janusz Kołtowski,
dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Legnicy
– W części teoretycznej egzaminu na prawo jazdy są pytania, jak trzeba się zachować, gdy na sygnale zbliża się pojazd uprzywilejowany. Trudno to przećwiczyć. Musielibyśmy inscenizować takie sytuacje, co jest niemożliwe do zorganizowania. Mogę radzić tylko zachowanie zdrowego rozsądku i wyrobienie sobie nawyków w czasie jazdy po ulicach. Gdy się słyszy sygnał karetki, należy zjechać na bok. Jesienią chcemy przeprowadzić bezpłatne szkolenie dla kierowców karetek: jak bezpiecznie jeździć po śliskich drogach.

* Cena życia
Karetka musi dojechać do miejsca zdarzenia w ciągu 8 minut.
* Poza miastem czas dojazdu wynosi 15 minut.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto