MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Za Stambuł

Michał Mazur
Dziś w Atenach finał Ligi Mistrzów (TVP 2, godz. 20.25) Liverpool i Milan już od poniedziałku są w Atenach. Dziś starzy znajomi po raz drugi w ciągu ostatnich dwóch lat zagrają o Puchar Europy.

Dziś w Atenach finał Ligi Mistrzów (TVP 2, godz. 20.25)

Liverpool i Milan już od poniedziałku są w Atenach. Dziś starzy znajomi po raz drugi w ciągu ostatnich dwóch lat zagrają o Puchar Europy. Wtedy, w Stambule, lepsi okazali sie Anglicy. Dlatego Włosi zapowiadają srogi rewanż

Konia z rzędem temu, kto przewidziałby, że historia tak szybko zatoczy koło. Przecież Liverpool w lidze radzi sobie przeciętnie - w zakończonych rozgrywkach zajął co prawda trzecie miejsce, ale miał aż 21 punktów straty do mistrzowskiego Manchesteru United. Po raz kolejny okazało się jednak, że drużyna prowadzona przez Rafę Beniteza to prawdziwa maszynka turniejowa, która bezwzględnie odprawiała wielkich faworytów LM (Barcelona, Chelsea).
Milan zaś od początku nie liczył się w rodzimej Serie A. Został ukarany ujemnymi punktami za udział w aferze korupcyjnej. Do końca ważyły się też losy uczestnictwa rosso-nerich w europejskich pucharach. Ostatecznie musieli przedzierać się przez eliminacje. To wtedy piłkarze Milanu postanowili, że wygrają Ligę Mistrzów. Bo tylko wielki sukces pozwoli zapomnieć o grzeszkach, jakie na sumieniu mają byli szefowie klubu.
Dwa lata temu wygrał Liverpool, choć do przerwy to Milan prowadził 3:0. Chyba nikomu przypominać nie trzeba, że w drugiej połowie The Reds odrobili straty, a o tytule zadecydowały rzuty karne. A w nich klasę pokazał Jerzy Dudek, który po tym spotkaniu wyrósł na gwiazdę światowego formatu.
Tym razem Polak nie zagra, a zasiądzie na ławce rezerwowych. Ogólnie jednak składy zespołów nie zmieniły się zbytnio. Przy odpowiednim układzie na boisku może się znaleźć nawet siedemnastu zawodników, którzy rywalizowali ze sobą w Stambule. Wśród nich m.in. Paolo Maldini. 39-letni kapitan zespołu znów wygrał z kontuzją i ma szansę na piąty w karierze Puchar Europy.
Gorąco powinno być także na trybunach Stadionu Olimpijskiego. UEFA przeznaczyła po 17 tysięcy wejściówek dla kibiców obydwu klubów. Do Aten zjedzie jednak większa liczba fanów. Dlatego w stolicy Grecji porządku pilnować będzie aż 7,5 tysiąca policjantów. Część z nich będzie zaopatrzona w pistolety do... paintballa. Kulki z farbą oznaczą wyjątkowo krewkie osoby, które następnie będą wyłapywane z tłumu i przewożone na komisariat.
To jednak ostateczność. Władze europejskiej piłki chcą kibiców wychowywać, a nie karać. Dlatego dekoracja zwycięzców nie odbędzie się murawie, a na trybunach. Po raz ostatni uhonorowany w ten sposób został... Milan. Na dodatek w Atenach. Historia naprawdę zatacza koło.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pierwszy trening polskich piłkarzy pod okiem 2500 kibiców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto