Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za Łopucha - Pięciu mężczyzn i kobieta stanęli przed wrocławskim sądem za zabójstwo sprzed 10 lat

Eliza Głowicka
Kapeć w czerwonym kombinezonie – takie noszą w Polsce szczególnie niebezpieczni przestępcy.  fot. Janusz Wójtowicz
Kapeć w czerwonym kombinezonie – takie noszą w Polsce szczególnie niebezpieczni przestępcy. fot. Janusz Wójtowicz
Uzbrojeni policjanci sprawdzali każdą osobę, która chciała wczoraj wejść na salę rozpraw, gdzie ruszył proces osób oskarżonych o udział w zabójstwie Marka Ł.

Uzbrojeni policjanci sprawdzali każdą osobę, która chciała wczoraj wejść na salę rozpraw, gdzie ruszył proces osób oskarżonych o udział w zabójstwie Marka Ł., pseudonim Łopuch

Wśród oskarżonych są szefowie wrocławskich gangów i znany gdański gangster Zachar z tzw. Klubu Płatnych Zabójców z Trójmiasta.
Na ławie oskarżonych zasiedli dzięki wyznaniom skruszonego gangstera Wiesława B., ps. Cygan, również oskarżonego o udział w tym zabójstwie. Po 9 latach zdecydował się opowiedzieć o kulisach tamtej zbrodni – a przy okazji wydał prokuratora, który pomagał przestępcom. W nagrodę sąd skazał Cygana na niską karę, 7 lat więzienia.
Marka Ł., pseudonim Łopuch, zastrzelono w czerwcu 1997 roku na ul. Prostej we Wrocławiu. Policjantom i prokuraturze dopiero pod koniec zeszłego roku udało się ustalić motyw zabójstwa i wyjaśnić, kto brał w tym udział.
Jak się okazuje, Łopuch zginął, bo naraził się zbyt wielu osobom z przestępczego świata, zwłaszcza szefom wrocławskich gangów. Janusz K., ps. Kapeć, i Leszek Ś., ps. Święty, widzieli w nim groźnego konkurenta, z którym nie mieli ochoty dzielić władzy i zysków z handlu narkotykami, agencji towarzyskich i nocnych klubów. Z kolei Cyganowi odbił on dziewczynę. Postanowili go więc usunąć. Zlecili i zaplanowali egzekucję, dostarczyli też zabójcom broń. Ci jednak pomylili osoby. Na ulicy strzelili sześć razy do innego mężczyzny. Miał szczęście, bo został tylko niegroźnie postrzelony w dwa palce. Drugi raz postanowili nie ryzykować. Za pośrednictwem Zachara z Gdańska wynajęli za 10 tysięcy dolarów profesjonalnego mordercę. Dostarczyli mu też pistolet. Ten wziął pieniądze, ale zlecenia nie wykonał.
Łopucha udało się zabić za trzecim razem. Jego morderca na razie nie został złapany. Wiadomo o nim, że jest żołnierzem Legii Cudzoziemskiej. Do Wrocławia ściągnął go inny były legionista, Dariusz G., ps. Łoli. Po zabójstwie uciekł za granicę. W końcu wpadł na Ukrainie i czeka na ekstradycję.
Zachara prokurator oskarżył o podżeganie do zabójstwa. Każdy z pozostałych oskarżonych miał swój udział w zbrodni: Agnieszka B. przywiozła mordercę do swojego domu, gdzie wyczyścił broń, Święty i Kapeć zlecili zabójstwo, dostarczyli broń, ktoś stał na czatach podczas strzelaniny, inny zamachowiec postrzelił mężczyznę pomylonego z Łopuchem. Święty odpowiada też za kierowanie zbrojnym gangiem. Polecony przez Zachara przestępca – oszust z Gdańska – tylko za nielegalne posiadanie broni. •

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto