MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Za drogie stłuczki

Ryszard Żabiński
Na giełdzie nie brakuje części zamiennych. Nie można ich jednak używać do napraw, za które pieniądze zwracają ubezpieczalnie.   FOT. MIKO£AJ NOWACKI
Na giełdzie nie brakuje części zamiennych. Nie można ich jednak używać do napraw, za które pieniądze zwracają ubezpieczalnie. FOT. MIKO£AJ NOWACKI
Za kilkanaście tygodni naprawy finansowane z polis staną się dużo tańsze. To będzie prawdziwa ulga dla wszystkich, którzy jeżdżą po polskich dziurawych drogach.

Za kilkanaście tygodni naprawy finansowane z polis staną się dużo tańsze.
To będzie prawdziwa ulga dla wszystkich, którzy jeżdżą po polskich dziurawych drogach. Koszmarnie drogie oryginalne części przestaną zatruwać życie pechowym kierowcom

Właściciel poloneza uderzył autem w przydrożny słup. Do wymiany były reflektory, chłodnica, maska, przód karoserii. Okazało się jednak, że cena nowych części znacznie przewyższy wartość całego samochodu. Klient wziął więc od ubezpieczyciela pieniądze i na własną rękę poszukał tanich części zamiennych. Ten przykład pokazuje, że ich ceny w Polsce są zbyt wygórowane.

Kwitnie czarny rynek
Towarzystwo ubezpieczeniowe rozlicza naprawę, jeśli warsztat użyje tzw. oryginalnych części, którymi handlują koncerny motoryzacyjne. I nieważne, że te wytwarzane przez niezależnych producentów są równie dobrej jakości.
– Koncerny mówią wiele o bezpieczeństwie, ale same współpracują z niezależnymi producentami – twierdzi Monika Dankowska z firmy BHMD. – W praktyce części ze znakiem koncernu i bez tego znaku są wytwarzane na tych samych taśmach i maszynach. Lecz te pierwsze są średnio o 60 proc. droższe.
Taka sytuacja sprzyja też złodziejom. Na przykład na Śląsku najbardziej narażeni na kradzież są właściciele polonezów, a w Warszawie – cinquecento. Samochody giną, bo części do tych marek cieszą się wielkim powodzeniem na czarnym rynku.
Koncerny od lat blokują zmianę przepisów, ale wszystko może się zmienić, gdy zostanie znowelizowana ustawa o ochronie własności przemysłowej. Chodzi o to, by przy naprawach powypadkowych można było stosować części tańsze od oryginalnych.

Posłowie kontra rząd
Leonard Krasulski, poseł PiS-u i jeden z inicjatorów zmiany w przepisach, zapewnia, że takie rozwiązanie ma w Sejmie więcej zwolenników niż przeciwników. – Ustawa wróci pod obrady 10 stycznia i wszystko się wtedy rozstrzygnie – mówi Krasulski.
Jednak rzecz nie jest wcale przesądzona, bo rząd proponuje, by producenci części musieli starać się o licencję od koncernów samochodowych. A wtedy na korzystne zmiany nie możemy raczej liczyć. •

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto