To był śliski pomysł
Od dwóch lat wrocławianie czekali,aż na górce przy ul. Bardzkiej powstanie najdłuższy w Polsce sztuczny stok narciarski. Teraz już wiadomo, że go nie będzie
Rynna do snowboardu, tor saneczkowy, dwa wyciągi i kolejka linowa – tak już jesienią 2004 roku miała wyglądać górka przy Bardzkiej. Przynajmniej według zapowiedzi Stanisława Anioła i Romana Pustelnika, właścicieli Ośrodka Sportów Górskich i Ekstremalnych „Wzgórze Gajowe”. Na 20 lat wydzierżawili od gminy teren w tej części Wrocławia. Do tej pory inwestycja nie ruszyła. Zwozi się tam tylko ziemię z terenu, gdzie powstaje aquapark. Urzędnicy na 30 października wyznaczyli firmie termin rozpoczęcia budowy.
– I został on przekroczony. Dlatego zamierzamy rozwiązać umowę z tym inwestorem – zapowiada Sławomir Najnigier, wiceprezydent miasta.
Znalezienie właścicieli firmy nie będzie jednak łatwe. W jej dawnej siedzibie przy ulicy Upalnej swoje biura mają już inni przedsiębiorcy.
Czy o sztucznym stoku przy Bardzkiej narciarze mogą w ogóle zapomnieć?
– Nie zrezygnujemy z tego pomysłu – mówi Sławomir Najnigier. – Tym bardziej że w wielu miastach europejskich takie stoki istnieją. W przypadku tego wzniesienia największym problemem jest przywiezienie odpowiednio dużej ilości ziemi potrzebnej na jego podwyższenie. Zaznacza jednak, że najbliższa przyszłość wzgórza to nie budowa stoku, a przekształcenie go tak, aby śmieci w nim składowane przed laty nie zatruwały mieszkańców najbliższej okolicy. W przyszłym roku powstanie plan, jak to zrobić. Potem pojawią się koparki i spychacze. Dopiero wtedy będzie można myśleć o budowie stoku.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?