Wywóz śmieci w Bytomiu wciąż jest problemem

Miało być prosto: przetarg, firma, z którą miasto podpisuje umowę na wywóz śmieci w Bytomiu i sprawa jest jasna. Ale okazało się, że firma Alba, która nie wygrała, zakwestionowała wynik przetargu i odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej. Śmieciowe zawirowania trwają. Wywóz śmieci w Bytomiu wciąż jest problemem. Gmina nie może więc podpisać umowy z firmą, która wygrała teoretycznie przetarg na odbiór odpadów w mieście - czyli firma Strach.

Wprawdzie decyzja miała zapaść 4 lipca[nie zapadła, kolejna rozprawa odbywa się 5 lipca - przy. red.], ale niezależnie od wyniku, w lipcu będą obowiązywały jeszcze te umowy, które sami podpiszemy z wybranym przez nas wykonawcą. Lista wykonawców, do których można zwrócić się o wywóz śmieci w Bytomiu dostępna jest na stronie Urzędu Miasta w zakładce Ekologia.

W praktyce większość jednak firm zabrała pojemniki 30 czerwca i nie jest chętna do zawierania tymczasowych umów. O pomoc w patowej sytuacji i wywóz śmieci miasto zwróciło się więc do firmy PZOM Waldemar Strach, która teoretycznie wygrała przetarg, ale z którą oficjalnie umowy nie można było podpisać. Mimo to, firma zgodziła się pomóc tym, którzy będą chcieli z nią współpracować.

- Telefony się do nas urywają - przyznaje dyrektor Jerzy Wojenko z filii zakładu w Piekarach Śląskich. - Nasi pracownicy dowożą pojemniki wraz z harmonogramem wywózki na ten czas przejściowy. Ale z każdym z właścicieli prywatnych musimy mieć zawartą umowę, aby później była podstawa do zapłacenia. Przyjęliśmy system objazdów dzielnicami, na początku Górniki, Blachówka, Stolarzowice - tłumaczy dyrektor.

Nasze telefony więc sprawy nie przyspieszą, bo i tak trzeba zaczekać, aż dotrą do nas pracownicy firmy Strach. - Gmina zadeklarowała, że koszty później rozliczy, ale tu też są między nami i nimi potrzebne umowy, więc gmina pracuje nad specjalnym formularzem - dodaje dyrektor.
W przypadku spółdzielni, w większości na razie wywózką śmieci miały się zająć te firmy, które robiły to wcześniej. Jeśli chodzi o wspólnoty, to zgłoszenia do wybranych firm przekazują zarządcy. - Mieszkańcy zgłaszają do urzędu, że podstawiane są pojemniki i w jakich miejscach miasta. I osobiście zawierają umowy - tłumaczy Anna Selwet, naczelnik Wydziału Ekologii UM w Bytomiu.

Jak będzie dalej? - Jeśli skarga zostanie uznana przez Krajową Izbę Odwoławczą, będziemy musieli ponownie przeanalizować oferty - mówi Agnieszka Żychowska, kierownik referatu odpadami w UM. Jeśli skarga zostanie odrzucona, gmina będzie mogła podpisać umowę z oferentem, który wygrał. Ale i tak najszybciej będzie ona obowiązywała od sierpnia.