MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wysoki Sądzie, piszę do Ciebie z komputera

Eliza Głowicka
Fot Paweł Relikowski Droga elektroniczna w sądownictwie znacznie przyśpieszy wydawanie wyroków
Fot Paweł Relikowski Droga elektroniczna w sądownictwie znacznie przyśpieszy wydawanie wyroków
Pozwy wysyłane przez internet to dla nas rewolucja. Uderzy w tych, którzy nie płacą rachunków. Wczoraj we Wrocławiu kierujący projektem wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja dyskutował o nowych przepisach z sędziami.

Pozwy wysyłane przez internet to dla nas rewolucja. Uderzy w tych, którzy nie płacą rachunków.
Wczoraj we Wrocławiu kierujący projektem wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja dyskutował o nowych przepisach z sędziami. Nad zmianami pracują bowiem m.in. eksperci z ośrodka działającego na wydziale prawa Uniwersytetu Wrocławskiego - Centrum Badania Komunikacji Elektronicznej.
Kieruje nim prof. Jacek Gołaczyński, wiceprezes Sądu Okręgowego we Wrocławiu. Oprócz niego w skład zespołu wchodzą prezes Sądu Rejonowego Wrocław Fabryczna Wojciech Łukowski i sędzia Dariusz Sielicki.
- Wrocławski sąd jest najbardziej zaawansowany informatycznie w kraju - tłumaczy Czaja. - Znam doświadczenia brytyjskie i uznałem, że warto by je wprowadzić w Polsce - dodaje.

Wiceminister przekonuje nas, że nowa procedura będzie miała same zalety. Przede wszystkim w znacznej mierze usprawni działanie sądów. Oznacza też duże udogodnienie dla petentów. Poza tym zmniejszy koszty takich postępowań.
Ministerstwo chce, by e-sąd mieścił się gdzieś na prowincji, a nie w Warszawie. Będzie on zajmował się jedynie sprawami w postępowaniu elektronicznym. Powstanie też e-sąd odwoławczy.
Już cieszą się prezesi spółdzielni, banki, dyrektorzy gazowni i zakładów energetycznych. I nie chodzi tylko o to, że będą krócej czekać na decyzje sądu.
- Rocznie wysyłamy do tego samego sądu kilkaset pozwów z nakazem zapłaty. Do każdego dołączamy kilkunastostronicowy wyciąg z Krajowego Rejestru Sądowego. Zużywamy zatem kilogramy papieru, o kopertach i znaczkach nie mówiąc - denerwuje się Jerzy Kruk, prezes zarządu spółdzielni mieszkaniowej Metalowiec z Wrocławia.

Za dwa lata, zamiast wysyłać pozwy pocztą, spółdzielnia będzie mogła złożyć je na elektronicznym formularzu, który od razu wpłynie do sądu i trafi do komputera sędziego.
Adwokat Henryk Rossa, specjalizujący się m.in. w prawie gospodarczym, jest nieco sceptyczny.
- Pomysł jest ogólnie dobry, ale część ludzi będzie wolała kontakt ze zwykłym sądem, a nie komputerem - twierdzi.
Dlatego resort sprawiedliwości chce dać nam wybór sądu. Ci, którzy nie chcą iść z duchem czasu, będą mogli odwiedzać zwykłe sądy.
Wrocławski sędzia Dariusz Sielicki jest przekonany, że elektroniczny sąd ma szansę się przyjąć.
- Bardzo szybko przejmujemy i lubimy wszelkie nowinki elektroniczne - podkreśla Sielicki.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto