Wyprzedaż ziemi na Podhalu. Swoje grunty sprzedają główne miasta

W ostatnich dniach urzędowy strony głównych miast Podhala zalały ogłoszenia przetargowe o sprzedaży miejskich nieruchomości. W Nowym Targu wystawione są na sprzedaż trzy działki, w Zakopanem – sześć nieruchomości.

Stolica Podhala liczy, że ze sprzedaży nieruchomości uzyska minimum 28 mln zł. Do sprzedaży wystawione zostały trzy działki w rejonie nowej strefy aktywności gospodarczej na ternie dawnych Nowotarskich Zakładów Przemysłu Skórzanego. Kilka tygodni temu miasto zakończyło trwającą od miesięcy budowę strefy. Teren został uzbrojony, powstały nowe ulice, zwiększyła się dostępność obszaru.

- Teraz zdecydowaliśmy się wystawić na sprzedaż trzy działki. Są to tereny inwestycyjne – mówi Grzegorz Watycha, burmistrz Nowego Targu. W sumie to działki o powierzchni 4,66 hektara. Miasto liczy, że nabywcy zdecydują się przenieść tam swoje firmy, a przez to miasto zyska dodatkowe dochody w postaci podatków, jakie wpłyną do urzędu miasta.

- Oprócz tych trzech działek ze strefy aktywności gospodarczej nie planujemy przeznaczyć do sprzedaży innych miejskich nieruchomości – mówi Watycha.

W przypadku Nowego Targu, ta transakcja to następstwo zakończonej inwestycji, która od samego początku zakładała albo dzierżawę gruntów, albo sprzedaż.

- Nie jest to forma łatania dziury budżetowej w tym roku. Rozstrzygnięcie przetargu jest planowane na koniec stycznia, więc w przypadku sprzedaży wpływy będą do budżetu przyszłorocznego. Jeśli zaś chodzi o budżet tegoroczny, to będziemy go łatać kredytem. Ogłosiliśmy przetarg na kredyt w wysokości 18 mln zł, ale zakładam, że nie będzie on konieczny w takiej wysokości. O ile mniejszy, na dzisiaj jeszcze nie wiemy – dodaje burmistrz stolicy Podhala. Pieniądze ze sprzedaży trzech działek zostaną przekazane na sfinansowanie planowanych inwestycji.

Nieco inaczej jest w przypadku Zakopanego. Miasto pod Giewontem wystawiło na sprzedaż w sumie siedem nieruchomości – sześć działek i jednej lokal mieszkalny. Jak dotąd udało się sprzedać jedynie lokal – 48-metrowe mieszkanie przy ul. Przewodnika Józefa Krzeptowskiego – za 403 tys. zł.

Z kolei działki wystawione na sprzedaż znajdują się m.in. na Zoniówce, ulicy Podhalańskiej, Smrekowej, Chyców Potoku, a także na Chramcówkach.

- Zanim zostałem burmistrzem, w radzie miasta podjęta została decyzja, że tereny, które nie są miastu potrzebne, nie ma co do nich planu na inwestycje służące mieszkańcom, albo działki małe, niemiarowe, by takie nieruchomości sprzedawać – mówi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego. - I my takie działki wystawiamy na sprzedaż po uprzedniej zgodzie rady miasta.

Dorula dodaje, że za pieniądze uzyskane ze sprzedaży nieruchomości miasto stara się kupić inne nieruchomości. I podaje przykład działki na ul. Króle, która ma ułatwić komunikację.

W większości przypadków w Zakopanem sprzedawane są nieruchomości niewielkie. Poza jednym przypadkiem. Chodzi o działkę na Chramcówkach 29. To nieruchomość atrakcyjna inwestycyjnie. Znajduje się niemal przy samym dworcu, przy głównej ulicy. Za działkę zabudowaną starym domem miasto chce uzyska 7 mln zł. Jak na razie jednak nie pojawił się chętny, który by złożył ofertę.