Pijany kierowca w rękach policji, a przyczepka w polu. Tak skończyła się wyprawa skuterem dwóch mężczcyzn do podwrocławskiego sadu po brzoskwinie. W trakcie jazdy ich przyczepa wypięła się i wylądowała w przydrożnym rowie. Interweniowali wrocławscy Inspektorzy Transportu Drogowego.
Dolnośląscy inspektorzy ITD dziś rano ważyli pojazdy w punkcie kontrolnym na obrzeżach Wrocławia. Nagle zobaczyli odpinającą się od skutera, koziołkującą i wpadającą do rowu przyczepkę. Wszystko działo się w pobliżu punktu kontrolnego. Na szczęście wjechała w pole, a nie na pas dla przeciwnego kierunku ruchu.
Już po pierwszych zamienionych z kierowcą i pasażerem słowach, inspektorzy zorientowali się, że obaj mężczyźni są pijani. Kierowca i pasażer przyznali się, że przed wyjazdem do sadu po brzoskwinie, pili alkohol.
Kierowca został najpierw zbadany alkosensorem – wynik był pozytywny. Wstępne badanie potwierdziło kolejne, wykonane już alkotestem. Kierowca wydmuchał 0,26 promila alkoholu. Został przekazany wezwanemu na miejsce patrolowi policji. Za jazdę na podwójnym gazie grozi mu nie tylko utrata prawa jazdy, ale nawet dwuletnia odsiadka.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?