Do zdarzenia doszło na 19 kilometrze DK8, w miejscu, które przez wielu miejscowych nazywane jest "zakrętem śmierci".
-Mężczyzna jadący samochodem ciężarowym marki Iveco nie dostosował prędkości do warunków ruchu i na łuki drogi naczepa prowadzonego przez niego pojazdu wpadła w poślizg, zjechała na przeciwległy pas ruchu i uderzyła w dwa inne pojazdy, które wpadły do pobliskiego rowu - mówi podinsp. Wioletta Martuszewska, oficer prasowy KPP w Kłodzku.
Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało, a kierowca Iveco został ukarany mandatem.
"W tym miejscu powinien stać fotoradar"
To już nie pierwszy wypadek w tym miejscu. Wystarczy przypomnieć tragiczne w skutkach zdarzenie, do którego doszło w maju 2020 roku na tym samym odcinku drogi, w którym zginął 42-letni mieszkaniec Dusznik-Zdroju. Okazało się wtedy, że kierujący samochodem ciężarowym nie dość, że przekroczył prędkość od 20 km/h, to jeszcze używał karty do tachografu cyfrowego, która należała do innego kierowcy.
Zdaniem mieszkańców, jedynym sposobem na poradzenie sobie z problemem, jest postawienie w tym miejscu fotoradaru. -Mieszkam tu w pobliżu i często obserwuję, jak kierowcy jeżdżą tędy jak szaleni. A kiedy jeszcze popada, prawie pewne jest, że coś się wydarzy - mówi nam jedna z mieszkanek okolicznych domów.
Na 19 kilometrze, na którym doszło do wtorkowego wypadku, obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Niestety wielu kierowców nie przestrzega obowiązujących przepisów.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?