MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wyjdziesz na swoje

Janusz Michalczyk
DOLNY ŚLĄSK Dolny Śląsk nie jest samowystarczalny pod względem żywnościowym. Spoza województwa sprowadzamy połowę mięsa i warzyw oraz 65 proc. mleka. Mamy natomiast nadwyżki cukru i zbóż.

DOLNY ŚLĄSK

Dolny Śląsk nie jest samowystarczalny pod względem żywnościowym. Spoza województwa sprowadzamy połowę mięsa i warzyw oraz 65 proc. mleka. Mamy natomiast nadwyżki cukru i zbóż.

Takie informacje znalazły się w raporcie o rolnictwie naszego regionu, przygotowanym pod kierunkiem prof. Barbary Kutkowskiej na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego. Za kilka tygodni raport trafi na obrady sejmiku wojewódzkiego. Radni będą mieli o czym dyskutować, bo wnioski raportu są mało optymistyczne.
Wielki wysiłek czeka przede wszystkim przedsiębiorców zajmujących się przetwórstwem rolno-spożywczym. Po naszym wejściu do Unii Europejskiej aż 40 proc. zakładów może być z dnia na dzień zamknięte, gdyż nie będzie spełniać wymogów jakościowych. Chodzi o normy ISO i tzw. dobre praktyki, dotyczące głównie higieny.
- Po lekturze raportu rozpoczęliśmy cykl szkoleń w powiatach, aby pokazać ludziom, że nie mogą czekać z założonymi rękoma - mówi Alina Majgier, dyrektor wydziału rozwoju wsi w Urzędzie Marszałkowskim.
Dziś szkolenia mają być prowadzone w Lubinie, Kłodzku i Lubaniu. Wcześniej specjaliści zawitali do Góry, Kątów Wrocławskich, Bolesławca, Ząbkowic Śl. i Dzierżoniowa.
W raporcie zamieszczono także wyniki badań prof. Teodora Nietupskiego, który poszukiwał recepty na godziwe dochody gospodarstw. Według niego, jeśli grunty są niezłej klasy, dobry rezultat powinno dać powiększenie gospodarstwa (zakup ziemi lub dzierżawa) i rozwijanie hodowli mlecznych krów, aby od jednej uzyskiwać rocznie co najmniej 5 tys. litrów mleka. Natomiast w przypadku słabych gruntów te działania nie mają zupełnie sensu, gdyż koszty zjadają cały zysk.
- Hodowla zwierząt jest opłacalna, choć nie można tego powiedzieć o trzodzie chlewnej. Fatalnie wypadają zaś te gospodarstwa, które specjalizują się w produkcji roślinnej - twierdzi prof. Teodor Nietupski.

Małe dochody rolnika
Badania dolnośląskich gospodarstw pokazały, że są one w większości słabe ekonomicznie. Jeśli porównać dochód na jedną osobę w rodzinach miejskich i wiejskich, to okaże się, że te ostatnie osiągają zaledwie 40 proc. dochodów mieszczuchów. Są i takie rejony, gdzie miesięcznie na jednego członka rodziny przypada zaledwie 200 zł. Naukowcy twierdzą, że dla 46 proc. ludności mieszkającej na wsi nie ma pracy w rolnictwie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak kupić dobry miód? 7 kroków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto