Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyjdziemy z dołka

rozmawiał Michał Lizak
Rozmowa z Saso Filipovskim, trenerem BOT Turowa Zgorzelec * BOT Turów przegrał 3 z ostatnich czterech spotkań. Nie czuje się Pan trochę zaniepokojony tymi rezultatami? - Nie, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że nie ...

Rozmowa z Saso Filipovskim, trenerem BOT Turowa Zgorzelec

* BOT Turów przegrał 3 z ostatnich czterech spotkań. Nie czuje się Pan trochę zaniepokojony tymi rezultatami?
- Nie, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że nie da się utrzymać wysokiej formy przez cały sezon. Drużyna musi mieć dołek i z mojego doświadczenia wiem, że w zespołach, które ciężko pracują najczęściej zdarza się to właśnie w tym okresie - w styczniu czy w lutym. Poza tym warto zwrócić uwagę, że w żadnym z tych przegranych spotkań nie zostaliśmy rozbici - w każdym prowadziliśmy, mieliśmy też dobre momenty. To pozwala mi z optymizmem patrzeć w przyszłość. Wiem, że wyjdziemy z tego dołka.

* Może swoje zrobiła ciężka praca na obozie, na którym byliście dwa tygodnie temu?
- Na pewno nie było to bez znaczenia. Tym bardziej, że tam budowaliśmy formę na play-off, najważniejszą część rozgrywek, a nie na kolejny mecz sezonu zasadniczego.

* Robert Witka stwierdził, że zespół przeżywa niemoc ofensywną. Skąd to się bierze?
- Jeśli spojrzy się tylko na statystyki - można się z tym zgodzić. Ale już sam przebieg meczu świadczy o czymś innym. jestem zadowolony ze wszystkich swoich strzelców - włączając w to także Witkę. Gra w ataku była ostatnio dobrze ułożona, ale po prostu nie trafialiśmy z dobrych pozycji. Ale to się zmieni. Najważniejsze, że do tych pozycji dochodzimy. Bo jestem pewny, ze będziemy trafiać.

* W tym przegranych meczach wydawało się, że ponownie problemem Pana zespołu była obrona strefowa rywali. Zgadza się Pan z tym?
- Nie - nie ma takiego problemu. Mecz z Prokomem Treflem przegraliśmy w trzeciej kwarcie, gdy rywale nie brali strefą. Pozwoliliśmy im na szybką grę, na zbyt wiele kontrataków. To dało im łatwe punkty i sprawiło, że ostatecznie wygrali.

* Trzy tygodnie temu wszyscy oczekiwali, że BOT Turów będzie walczył z Prokomem Treflem o pierwsze miejsce w tabeli. Wciąż Pan myśli, że pozycja lidera przed play-off jest w waszym zasięgu?
- Powiem szczerze - nie jest. Dwa punkty przewagi Prokomu to wielka zaliczka. Nasz plan na następne 7 meczów to przynajmniej 4 zwycięstwa i utrzymanie pozycji w pierwszej czwórce. Tak, jak zakładaliśmy przed sezonem.

* Tylko tyle? Wciąż wydaje się, że stać was na coś więcej.
- Niedawno wydawało się, że nawet pierwsze miejsce jest blisko. Trzeba pamiętać o podstawowym celu - musimy być w czwórce. Co będzie dalej, na kogo wpadniemy i z której pozycji to sprawa drugorzędna.

* Już prawie miesiac ma Pan w składzie nowych graczy - Scootera Sherilla i Lance Williamsa. Grają jednak niewiele. Czy ich rola z biegiem czasu będzie inna?
- Zobaczymy - to grze zawsze decyduje forma gracza, jego dyspozycja meczowa. Ja oczywiście planuję, że dostaną swoją szansę podczas meczów, ale też przede wszystkim na treningach muszą budować formę na play-off. Wtedy jest wiele spotkań w krótkim okresie czasu, mogą przydarzyć się kontuzje. wtedy będziemy ich potrzebować najbardziej.

* Ostatni tydzień był dla Pana bardzo nietypowy - urodził się Panu syn i podróżował Pan między Polska a Słowenią...
- To prawda - pięć dni byłe w Słowenii, bo urodził mi się drugi syn - Luka (starszy ma na imię Filip - przyp. M.L.). Do tego doszła jeszcze moja choroba - kilka dni miałem wysoką gorączkę. Pojechałem do domu a ze względu na stan zdrowia nie mogłem nawet zobaczyć dziecka. Pod moją nieobecność dobrą pracę wykonał jednak mój asystent i na pewno ten wyjazd nie odbił się na formie zespołu.

* Na koniec jeszcze jedno pytanie o drugi dolnośląski zespół ASCO Śląsk. Jak Pan ocenia zmiany kadrowe we wrocławskim zespole - Kisnera i Elliotta na Hughesa i Hamiltona?
- Urlep to dobry trener i na pewno wie co robi. Jestem pewny, że on już myśli o fazie play-off i stąd te zmiany. Hughes to niebezpieczny zawodnik - gdy graliśmy z Kotwicą o mało w pojedynkę nas nie pokonał. A teraz będzie miał lepszych partnerów. Hamiltona nie znam, wiec na jego temat nawet nic nie powiem.

Cytat
Ostatnio przechodzimy jakiś kryzys w ataku, prawdziwą ofensywną niemoc. W meczu z Polpakiem nie trafiałem z pozycji, z których zwykle piłka regularnie ląduje w koszu. I naprawdę nie wiem czym to wytłumaczyć.
Robert Witka
Skrzydłowy BOT Turowa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto