Wygrana na pożegnanie. Śląsk Wrocław odpadł z Pucharu Polski [foto]

Zobacz: ŚLĄSK WROCŁAW - ARKA GDYNIA [RELACJA, TRANSMISJA, DOPING, BRAMKI, ZDJĘCIA]

21 marca o godz. 18.30 na Stadionie Miejskim we Wrocławiu rozegrano spotkanie rewanżowe ćwierćfinału Pucharu Polski. Śląsk podejmował Arkę Gdynia.

Wrocławianie musieli odrabiać straty z pierwszego meczu, który przegrali 0:2 (Zobacz: Niemoc Śląska trwa. Wrocławianie ulegli Arce Gdynia). Podopieczni Oresta Lenczyka rozpoczęli agresywnie, chcąc jak najszybciej strzelić bramkę. Na prowadzenie wyszli jednak jako pierwsi gdynienie. Tomasz Jarzębowski pokonał w 14. minucie Kelemena. W tym momencie sytuacja Śląska się pogorszyła, bowiem żeby awansować wrocławianie musieli strzelić aż cztery bramki.

Śląsk rzucił się do odrabiania strat. Błyskawicznie doprowadził do wyrównania. Po wznowieniu gry Tadeusz Socha poszarżował prawą stroną boiska, wyłożył piłkę Mili, a ten pokonał bramkarza gości. Dziesięć minut później bramkę dołożył Diaz.

W drugiej połowie wrocławianie dominowali na boisku. Arka za to mądrze broniła. Śląsk przez 45. minut nie znalazł sposobu na obronę gdynian. Dopiero w 90. minucie udało się Sebastianowi Mili strzelić bramkę z rzutu wolnego. Trafienie dodało animuszu podopiecznym Oresta Lenczyka. Cała drużyna rzuciła się do ataku, a Kelemen wcielił się w rolę stopera. W efekcie ostatnie pięć minut, bo aż tyle czasu doliczył sędzia, to przekopywanie piłki między bramkarzem Śląska, a polem karnym Arki.

Ślask nie zdobył czwartej bramki. Choć wygrał we Wrocławiu w bardzo dobrym stylu 3:1, to porażka w Gdyni i bramka stracona na włosnym boisku zdecydowały, że w dalszych rozgrywkach zagra Arka.

Zobacz: Zdjęcia z meczu Śląsk Wrocław - Arka Gdynia w Pucharze Polski

Zobacz też:

• Ultrasi będą uczyć dzieci dopingować Śląsk
• Doping kibiców w meczu Śląsk Wrocław - Cracovia pod znakiem Białej Gwiazdy [wideo]
• Śląsk pokonał Cracovię. Trwa pościg za Legią [foto]