Wstrząsające zbrodnie dokonane na bezbronnych dzieciach
Małżeństwo z Łodzi zabiło swoje dzieci, a ich zwłoki ukryło w beczkach, które trafiły do szafy. Zbrodnię odkryto przez przypadek... - Razem z żoną postanowiliśmy, że ją, to znaczy Karolinę, utopimy - zeznawał Krzysztof N. - Wziąłem dziecko do łazienki. Potem je ubraliśmy, zaniosłem do komórki i schowałem do beczki. Z tym ostatnim noworodkiem to nie pamiętam, jak było, bo byłem pijany... Ustalono, że jedno z dzieci uduszono kłębkiem waty, drugie umarło w foliowym worku. Ich grobem też stała się beczka... Pierwszy wyrok w sprawie Jadwigi i Krzysztofa N. zapadł w czerwcu 2004 roku. Oskarżono ich o zamordowanie czwórki dzieci i usiłowanie zabójstwa Moniki. Sąd Okręgowy skazał ich na dożywocie. W drugiej instancji Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał wyrok dożywocia dla Krzysztofa N. Jego żonie obniżył karę do 25 lat więzienia. Zostali skazani za zabójstwo trojga dzieci i usiłowanie morderstwa Moniki. Uznano, że jeden z bliźniaków, Kamil, umarł śmiercią naturalną. W tym przypadku rodzice zostali skazani jedynie za nieudzielenie mu pomocy. - Jadwiga N., oskarżona o współudział w zbrodni, była winna tylko psychicznej przemocy, dlatego jej karę obniżono do 25 lat.