Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Współczesna zielarka z Sącza. Kosmetyki tak zdrowe, że można je jeść!

Joanna Nosal
Anna Pietrusza robi z ziół zdrowe i smaczne kosmetyki
Anna Pietrusza robi z ziół zdrowe i smaczne kosmetyki archiwum prywatne
Anna Pietrusza uczyła się zbierać zioła od swojej babci. Dzisiaj zabiera sądeczanki na spacery po łąkach i uczy jak korzystać z ziół.

Rozmowa z Anną Pietruszą, sądeczanką która wykorzystuje zioła tworząc kosmetyki naturalne i uczy tego innych.

Skąd wziął się pomysł na ziołowe kremy?

To rosło powolutku. Moja babcia była trochę zielarką miejską, miała wielki, piękny ogród i różne domowe receptury. Ciągała mnie po łąkach i lasach na zbiory ziół. Później wyjechałam i trochę o tym zapomniałam. Gdy urodziłam dzieci, pasja do naturalnych kosmetyków wróciła ze zdwojoną siłą. Przez całe życie zmagałam się z alergiami i musiałam z nimi jakoś zawalczyć. W pierwszej kolejności wyeliminowałam z domu detergenty, na początku sprzątałam octem i sodą, później zaczęłam robić własne mydła gospodarcze, używałam olejków eterycznych, które mają działanie bakteriobójcze, dzięki czemu mogłam skutecznie odkazić łazienkę. Przeszłam na kosmetyki naturalne.

Nie bałaś się, że alergie powrócą? Rośliny też mogą uczulać.
Ja właściwie dzięki kosmetyce naturalnej pozbyłam się alergii. Owszem, kosmetyk naturalny może nas uczulić. Kiedy przygotowuję jakiś krem, balsam czy maść, robię prosty test alergiczny czyli troszeczkę tej maści nakładam w zgięciu łokcia lub kolana. Jeżeli po upływie doby nie ma reakcji alergicznej, to ten produkt jest bezpieczny. Ważne jest żeby dobrać sobie odpowiedni zestaw składników. Zawsze proszę uczestniczki warsztatów o wykonanie tego krótkiego testu, nim użyją kremu.

Czym kosmetyki naturalne różnią się od drogeryjnych?

Przede wszystkim tym, że wiemy co w nich jest. Znamy każdy składnik, dokładamy go świadomie i dopasowujemy go do całości. Używamy odpowiednich olejów, witamin, naparów, które sami przyrządzimy czy hydrolatów, czyli wód kwiatowych, które możemy kupić gotowe. Nawet takie skomplikowane składniki możemy wykonać we własnej kuchni przy użyciu garnka i kuchenki.

Jaki był pierwszy kosmetyk, który wytworzyłaś ?

Domowej roboty maseczka do twarzy. Jeszcze w szkole podstawowej, pamiętam, z koleżankami nakładałyśmy sobie różne mazidła i robiłyśmy te maseczki same. Taką jedną z pierwszych, którą z resztą do tej pory czasami używam i bardzo lubię jest maseczka z drożdży, jogurtu i płatków czy mąki owsianej. To były początki. A jak już wróciłam do tego profesjonalnie to zaczęłam robić kremy. Pierwszy był krem z zielonej herbaty.

Kosmetyki naturalne to sama natura czy też chemia?

Tak naprawdę więcej jest w tym chemii niż magii. To nie jest też do końca tak, że my przy produkcji kosmetyków naturalnych całkowicie unikamy chemii. Kwas hialuronowy, bardzo popularny w tej chwili, możemy znaleźć w naszym zwykłym, dzikim niecierpku, który rośnie na przełomie lipca i sierpnia. Jeżeli w odpowiedni sposób ten niecierpek zerwiemy, wyekstrahujemy i przetworzymy, to krem z dodatkiem ekstraktu ma w sobie naturalny kwas hialuronowy.

Czy Twoje warsztaty naturalnej kosmetyki są popularne?

Ogromnie. Często muszę odmawiać, bo terminy nie pozwalają mi na prowadzenie wszystkich warsztatów. Ja się szeroko z tym nie ogłaszam, to się samo dzieje. Ludzie chcą, szukają i zapraszają mnie do prowadzenia takich warsztatów czy spacerów zielarskich. Na pewno wracamy do tego trendu.

Szybki przepis na naturalny i jadalny peeling do ciała

Jeden z najprostszych przepisów, który można szybko, naprawdę szybko przygotować, to przepis na peeling cukrowy. Bierzemy:
jedną szklankę cukru, trzy łyżki oleju, na przykład kokosowego nierafinowanego, mieszamy to ze sobą, wciskamy do tego jedną cytrynę lub limonkę i dodatkowo ścieramy skórkę. Dokładnie ze sobą wszystko mieszamy i mamy gotowy peeling do ciała.
Może on stać nawet przez miesiąc w łazience i możemy dokładnie wypilingować nim całe ciało, a efekt będzie taki, że skóra będzie
przyjemna, nawilżona, natłuszczona i jedwabiście gładka. Plusem tego peelingu jest również to, że jest jadalny. Uważam, że najlepszym kosmetykiem naturalnym jest ten, który możemy zjeść.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Współczesna zielarka z Sącza. Kosmetyki tak zdrowe, że można je jeść! - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto