Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocławskie ulice. Św. Jadwigi

Andrzej Krajewski
W średniowieczu kobiety rzadko mogły wpływać na otaczający je świat. Zwykle żyły w cieniu swych mężów. W przypadku połowicy Henryka Brodatego, Jadwigi - to ona potrafiła usunąć w cień książęcego małżonka.

W średniowieczu kobiety rzadko mogły wpływać na otaczający je świat. Zwykle żyły w cieniu swych mężów. W przypadku połowicy Henryka Brodatego, Jadwigi - to ona potrafiła usunąć w cień książęcego małżonka.

Przyszła władczyni Śląska była najstarszą z córek bawarskiego hrabiego Bertolda IV von Andechs. Gdy przyszła na świat, jej ród stał u szczytu potęgi. Bertold IV, związany z najpotężniejszym władcą Europy cesarzem Fryderykiem I Barbarossą (Rudobrodym), otrzymał od niego tytuł księcia Meranu. Swoje córki - co stanowiło wówczas rzadkość - kazał bardzo starannie kształcić. Jadwigę, dorastającą w klasztorze, nauczono pisać, czytać, a także grać na instrumentach muzycznych i śpiewać. Gdy miała 12 lat, w 1188 r. ojciec wydał ją za starszego o rok księcia Henryka. Rządzący Ślaskiem Polak potrzebny był cesarzowi Fryderykowi I jako nowy sojusznik. Małżeństwo z Jadwigą wiązało Henryka z cesarskim dworem. Te plany polityczne przerwała dwa lata później śmierć Barbarossy, podczas III wyprawy krzyżowej. Jadwiga jednak zadomowiła się już w nowej ojczyźnie.

Bardzo pechowa rodzina

Przyjazd na Śląsk okazał się dla Jadwigi wielkim darem od losu. Mąż szanował ją, a wykształcenie żony wyraźnie mu imponowało. Ona też po latach, jak odnotowali kronikarze, twierdziła, że: „Henryk był tym, który największą miłość jej posiadł”. Ta sielanka kontrastowała z losami rodzeństwa i dzieci księżnej. Swoją córkę Gertrudę Jadwiga i Henryk zaręczyli z możnowładcą niemieckim Ottonem Wittelsbachem. Tymczasem w 1208 r. Otton zamordował syna Fryderyka Barbarossy, króla Filipa Szwabskiego. O współudział w zbrodni oskarżono braci Jadwigi, których pozbawiono tytułów, majątku i skazano na banicję. Uniewinnieni kilkanaście lat później, otrzymali z powrotem stracone dobra, ale ród nigdy już nie odzyskał świetności.
Jeszcze gorszy los spotkał siostry Jadwigi. Jedna z nich, Agnieszka, wyszła za króla Francji Filipa II, który jednak nie uzyskał rozwodu z poprzednią żoną. Bojąc się klątwy papieża, król usunął nową żonę z dworu. Agnieszka zmarła po trzech latach ze zgryzoty. Drugą siostrę Gertrudę, żonę króla Węgier Andrzeja II, zabili zamachowcy w 1213 r.
Także dzieci Jadwigi otaczało jakieś fatum. Pierwszy syn zmarł po porodzie, podobnie jak dwie następne córki, dopiero Gertruda oraz synowie Konrad i Henryk dożyli wieku dojrzałego. Co wcale nie oznaczało, że czekał ich szczęśliwy los.

Uwielbiana przez poddanych i kościół

Rządząc u boku Henryka, księżna prowadziła szeroką działalność charytatywną. Wspierała żebraków, założyła przytułek dla wdów i sierot. Opieką otaczała też uczniów wrocławskiej szkoły katedralnej. Dawała im ubrania i jednorazowe stypendia w wysokości 10 florenów. W latach 1221 - 1222 gdy powódź i wywołany nią głód dotknęły Śląsk, potrafiła wymusić na mężu rozdanie zapasów zboża potrzebującym.
Troszczyła się też o więźniów i skazańców. Jak zapisał średniowieczny kronikarz: „(...) jeśli których osobiście nie mogła odwiedzić, przez innych nawiedzała, posyłając koszule i inne ubiory wraz z jedzeniem i piciem, a wielu często swoimi prośbami wyzwoliła, padłszy na kolana przed mężem”.
Łzy i nalegania musiały być skuteczną bronią, bo oszczędny - wręcz skąpy - władca, z powodu pobożności połowicy, czynił wielkie nadania na rzecz duchowieństwa. Jadwiga wymusiła na nim m.in. założenie fundacji cysterek w Trzebnicy. Dostały one we władanie wsie czynszowe, mogące wyżywić tysiąc osób. Wzniesiono tam kościół pod wezwaniem św. Bartłomieja Apostoła i klasztor. Budowę zakończono w 1219 r., trwała 17 lat i kosztowała 30 tys. grzywien - tyle wynosił cały posag Jadwigi, wzniesiony do małżeństwa. W jej trakcie księżna nie pozwoliła karać przestępców śmiercią, lecz wymogła, aby mogli – pracując przy budowie klasztoru i kościoła - odpokutować swe winy.
Oprócz opactwa, żona Henryka ufundowała też w 1214 r. szpital św. Ducha we Wrocławiu, w 1217 r. klasztor Augustianów w Nowogrodzie Bobrzańskim, w 1230 r. szpital dla trędowatych w Środzie Śląskiej. Tradycja przypisuje jej też sfinansowanie budowy 12 kościołów.
Również na żądanie Jadwigi kościół w Trzebnicy stał się grobowcem wrocławskich Piastów. Wcześniej mieli swe krypty w opactwie cysterskim w Lubiążu. Henryk wolał jednak nie spierać się o taki drobiazg.

Na drodze do świętości

Początkowo Jadwiga wzorowo wypełniała rolę żony i matki. Z czasem zaczęła tęsknić za ascezą w życiu doczesnym. Tragiczne losy rodziny niewątpliwie odbiły się na jej naturze. Ponoć lubowała się w biczowaniu i chodzeniu boso. Nawet spowiednicy uważali, że przesadza i jeden wręcz nakazał jej nosić obuwie. Jadwiga nosiła je posłusznie... przewiązane rzemykami na ramieniu (stąd często świętą przedstawia się z bucikami w ręce). „Jedna msza nie zadowoli księżnej” - ponoć mawiali o niej współcześni. Oczywiście jedna dziennie.
Po 23 latach małżeństwa, postanowiła zaprzestać pożycia z mężem. Rad - nierad musiał on w obecności biskupa Wawrzyńca ślubować wstrzemięźliwość na całą resztę trwania ich związku. Wyraźnie pod wpływem żony, Henryk również wybrał ascezę. Kazał wystrzyc sobie na głowie tonsurę mnisią oraz zapuścił brodę. Stąd też wziął się jego przydomek. Mimo tego Jadwiga nie do końca ufała mężowi i unikała spotkań z nim sam na sam, żeby nie kusić losu. Najczęściej widywali się więc w kościele lub w towarzystwie dworzan. Nawet gdy zachorował, odwiedzała go w obecności dwóch sług.
Jak pisze w książce pt. „Książęta piastowscy Śląska” Zygmunt Boras, Jadwiga usiłowała także wymóc na synu Henryku i jego żonie Annie złożenie ślubów czystości. Gdy się nie udało, miała sporządzić harmonogram, w jakie dni mogą współżyć ze sobą. O małej efektywności tej polityki świadczy fakt, że małżeństwo to spłodziło czterech synów i pięć córek. Nieznośna teściowa z czasem wychowała sobie Annę i ta nawet w ciąży nie śmiała zasiąść do stołu zanim księżna nie skończy długiej modlitwy.
Narzucony rodzinie reżim dawał efekty. Córka Jadwigi, Gertruda po nieudanych zaręczynach została opatką klasztoru w Trzebnicy. Na polecenie księżnej również trzy jej wnuczki miały trafić do zakonu. Jedną ocaliła choroba, drugą wykradł jej brat Bolesław Rogatka. Jedynie trzecia założyła habit. Także dwóch wnuków Jadwigi zostało duchownymi. Władysław był biskupem Salzburga, Konrad został biskupem passawskim, lecz z czasem wolał wrócić do cywila i poślubić córkę władcy Wielkopolski Władysława Odonica.
Mieszkańcy Wrocławia przez lata rozpowiadali wiele plotek, często złośliwych, o wymogach, jakie musiały spełniać dzieci i wnuki księżnej. Ponoć nawet przydomek jej syna Henryka Pobożnego miał raczej świadczyć o jego uległości, a nie gorliwości w wierze.

Zawsze czynny polityk

Pokrewieństwo Jadwigi z największymi możnymi Europy dało Henrykowi Brodatemu atuty w walce o zjednoczenie rozbitej na dzielnice Polski. Koneksje żony pozwoliły mu nawiązać przyjazne stosunki z Węgrami, co ułatwiało walkę o Małopolskę. Z drugiej stronny rodzinne fatum nigdy nie przestało nękać Jadwigi. W roku 1212 między jej synami Henrykiem a Konradem doszło do konfliktu. Wojska Konrada zostały pobite, a on sam zginął kilka dni później podczas polowania.
Władczyni dzielnie znosiła kolejne nieszczęścia zsyłane jej przez los, pociechy szukając w religii. Na arenie politycznej rzadko działała otwarcie, woląc wywierać wpływ na męża. No chyba, że nie było innego wyjścia. W roku 1229 Henryk Brodaty po przyjeździe do Małopolski, został uwięziony przez swego konkurenta Konrada Mazowieckiego. Ranny trafił do więzienia w Płocku. Henryk Pobożny na wieść o tym zaczął zbierać wojsko, żeby ruszyć ojcu z odsieczą. Wówczas Jadwiga, bojąc się o ostatnich żywych najbliższych, sama pojechała do Płocka i wyprosiła u Konrada zwolnienie męża. W zamian ponoć Henryk Brodaty przyrzekł, że dwie ich wnuczki poślubią synów Konrada (co kilka lat później stało się to faktem). Wyrzekł się też Krakowa i władzy zwierzchniczej nad Polską. Bardzo szybko papież Grzegorz IX uwolnił go z danego słowa i możliwe, że swój udział i w tym miała Jadwiga.
Księżna mimo głębokiej wiary, nie była też bezwolnym pionkiem w rękach Kościoła. Przekonał się o tym wrocławski arcybiskup Pełka, gdy po śmierci Henryka Brodatego w 1238 r. chciał na jego synu wymusić nadanie przywilejów gospodarczych. Groził, że w razie odmowy, usunie zwłoki zmarłego z trzebnickiego kościoła. Jadwiga stanęła wówczas twardo po stronie syna i zmusiła arcybiskupa do zaniechania planów.
Potem w 1241 r. nadciągnął najazd Tatarów i księżna ewakuowała klasztor trzebnicki do Krosna. Wyjechała tam też z synową Anną i wnukami. Jej ostatni syn zginął, walcząc z Mongołami. Władzę na Śląsku po Henryku Pobożnym objął Bolesław Rogatka i lekkomyślnie roztrwonił zdobycze ojca i dziada. Utracił Wielkopolskę i Małopolskę. Nawet ziemię lubuską sprzedał arcybiskupowi magdeburskiemu. Jadwiga ostro potępiła wówczas głupotę wnuka, ale jej czas już minął. Zmarła w nocy z 14 na 15 października 1243 r. w trzebnickim klasztorze, gdzie też ją pochowano.
Dzięki staraniom córki Gertrudy i wnuka Władysława, arcybiskupa Salzburga, papież Klemens IV 26 marca 1267 r. zaliczył Jadwigę w poczet świętych. Jej kult z upływem czasu narastał. W roku 1680 król Jan III Sobieski poprosił papieża Innocentego XI, żeby rozszerzył go na cały Kościół katolicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto