Po trzech meczach WTS nie ma na swoim koncie żadnego zwycięstwa i coraz bliżej widnieje nad nim widmo walki o utrzymanie w lidze. "Spartanie" już dawno nie zanotowali takiego słabego początku sezonu. Najgorsze nie jest to, że w trzech meczach nie wygraliśmy ani razu, ale to, że prócz Jasona Crumpa i Tomasza Jędrzejaka nie punktuje praktycznie nikt.
Już przed sezonem wiadomo było, że zespół ze stolicy Dolnego Śląska o medale raczej walczyć nie będzie, jednak myślano, że miejsce gwarantujące start w play-offach zdobędziemy bez problemu. Rzeczywistość okazała się całkiem inna i co najgorsze bardzo brutalna. Po wpadkach transferowych w postaci Mikaela Maxa oraz Rorego Schleina, trener Marek Cieślak postanowił w Rzeszowie postawic na Krzysztofa Słabonia i Mariusza Węgrzyka, jednak i Ci zawodnicy pojechali słabo. Jeżeli po Słaboniu można było się tego spodziewac, to już Mariusz Węgrzyk, który był w sparingach mocnym ogniwem wrocławian, kompletnie zawiódł.
Katem WTS-u okazał się nasz były zawodnik Kenneth Bjerre, który zdobył 12 "oczek" i pogrzebał nasze szanse na zwycięstwo.
Początek spotkania był dla nas całkiem udany, po dobrej pierwszej serii startów prowadziliśmy 15:6. Jednak po równaniu toru obudzili się gospodarze i zaczęli odrabiać straty, aż na dwa biegi przed końcem wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali.
Tradycyjnie już w tym sezonie najlepiej w szeregach WTS-u pojechał Jason Crump, który ani razu nie dał zwyciężyć rywalom i zdobył komplet, pietnastu punktów. Dzielnie wspierał go Tomasz Jędrzejak, jednak poza nim w szeregach byłych mistrzów Polski nikt nie podjął walki.
Wrocławianie zmarnowali szansę na ważne zwycięstwo, i nie zanosi się na to, aby w następnych meczach tą czarną serię przerwali. Zielona Góra, Leszno, Częstochowa to jedni z kandydatów do medali w tym sezonie. Kibice we Wrocławiu żywią nadzieję, że może po przerwie obudzi się duet Max, Schlein, może nareszcie zaskoczy Daniel Jeleniewski, może i któryś z juniorów wrocławskiej ekipy zacznie punktować.
Jednak cały czas jest to na etapie "a może... "
Marma: Watt 10 (2, 2, 3, 1, 2), Woodward 6 (1, 1, 2, 2), Nicholls 8 (w, 0, 2, 3, 3), Bjerre 12 (w, 2, 6, 1, 2, 1), Zagar 8 (1, 2, 3, 2), Lampart 3 (2, 0, 1, 0), Szostek 0 (d, d).
Atlas: Jędrzejak 11 (3, 3, 3, 2, 0), Słaboń 4 (0, 1, 1, 1, 1), Jeleniewski 4 (3, 0, 1, 0), Węgrzyk 2 (t, 2, w, 0, 0), Crump 15 (3, 3, 3, 3, 3), Janowski 1 (1), Sitera 6 (3, 2, 0, 0, 1).
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?