Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocławski Klub Mamuśki obchodzi roczek

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
elżbieta woźniak-łojczuk
elżbieta woźniak-łojczuk Archiwum Elżbiety Woźniak-Łojczuk
Połączyły je zupki i pieluchy. Mamuśki z Wrocławia mają swoje święto.

Mama na studiach. Takie rzeczy tylko na pedagogice Uniwersytetu Wrocławskiego

Elżbieta Woźniak-Łojczuk klub założyła rok temu. Jest szczęśliwą mamą trzyletniego Mateusza i czternastomiesięcznej Marty. 16 kwietnia o godz. 19. w Relaksowni przy ul. Trawowej wrocławskie mamy będą świętować pierwsze urodziny klubu.

A jest co świętować. Przez rok istnienia mamuśki spotkały się kilkanaście razy. Rozmawiały ze stylistką czy fryzjerką. Razem ze swoimi pociechami odwiedziły też już basen i grotę solną.

Z Elżbietą Woźniak-Łojczuk, założycielką klubu, rozmawiamy o mamuśkach, Klubie Tatuśków i "mamusiowym networkingu".

Jak to się stało, że zdecydowała się Pani założyć Klub Mamuśki?

W mojej głowie zrodził się pomysł, żeby poznać inne wrocławskie mamy i zobaczyć, jak one radzą sobie z macierzyństwem oraz wszystkimi radościami i problemami jakie ono niesie ze sobą. Chciałam poznać kobiety, które tak jak ja zaczęły przygodę z macierzyństwem, mają podobny harmonogram dnia, listę zajęć i są na bieżąco z pieluchami, zupkami, szczepieniami itd. Nikt nie zrozumie mamy lepiej niż druga matka. Właśnie w klubie istnieje szansa na takie mamusiowe porozumienie i wsparcie. Klub Mamuśki integruje mamy teraz już nie tylko wrocławskie, ale również dzierżoniowskie i gliwickie, bo właśnie w tych miastach w marcu otworzyłyśmy swoje oddziały.

Jak wyglądają spotkania Klubu Mamuśki?

W ramach klubu organizujemy spotkania dwa razy w miesiącu. Pod koniec miesiąca mamy przychodzą same. Jest to taki wieczór dla nas – możemy wtedy swobodnie porozmawiać, poznać się, wymienić spostrzeżeniami czy poradami (np. informacją o dobrym laryngologu). Na spotkania zwykle przychodzi ok. 30 mamusiek. W większości jesteśmy młodymi mamami – nasze dzieci mają od kilku miesięcy do 5-6 lat. Poznajemy się, zaprzyjaźniamy, a oprócz tego wymieniamy poradami, ot, taki „mamusiowy networking”, bardzo potrzebny zresztą (śmiech).

O czym na nich rozmawiacie?

Każde ma inny temat i eksperta, który je prowadzi. Rozmawiałyśmy już o domowym budżecie, zarządzaniu czasem, zaprosiłyśmy stylistkę czy fryzjerkę. Chcemy rozwijać się zarówno jako kobiety, jak i matki, a klubowe spotkania mają nam w tym pomagać.

Elżbieta Woźniak-Łojczuk z synem


Do klubu przychodzicie też ze swoimi pociechami?

Tak. Na początku każdego miesiąca spotykamy się wraz z naszymi maluszkami – wychodzimy do kina, groty solnej, idziemy na fitness czy basen. Chcemy, aby także nasze maluchy się poznały i zaprzyjaźniły. Oczywiście spotkania są bezpłatne, a szczegóły dotyczące miejsca i terminów dostępne są na naszej stronie www.klubmamuski.pl

Dlaczego właśnie taka, a nie inna forma klubu? Są przecież inicjatywy, które funkcjonują tylko w Internecie.

Każda z nas, będąc w domu, może włączyć komputer i zalogować się na Facebooka czy Gadu Gadu. Nam jednak zależy na tym, żeby to był kontakt osobisty, bo tylko on pozwala na prawdziwą interakcję i poznanie się. Nie chcemy zamknąć się w domu, w świecie zupek, kaszek i pampersów. Spotkania klubu to doskonała motywacja, aby wyruszyć z czterech ścian, wejść w zupełnie nowe środowisko, zyskać nową wiedzę i umiejętności. Ważne jest, aby każda mama miała taką przestrzeń, w której będzie się czuła zrozumiana. We Wrocławiu poza naszym klubem nie ma inicjatywy, która realizowałaby potrzeby matek. Są kluby dla seniorów, studentów czy obcokrajowców. My pomyślałyśmy o mamach.

Założyła pani klub od razu po urodzeniu pierwszego dziecka?

Klub powstał trzy miesiące po narodzinach mojej córki, Marty, która obecnie ma 15 miesięcy. To moje drugie dziecko. Mam jeszcze trzyletniego syna, Mateusza. Urodziłam go w wieku27 lat i w swojej rodzinie byłam pierwszą młodą mamusią. Podobnie wśród znajomych – moje koleżanki były wtedy w ciąży lub planowały powiększenie rodziny. Ja już w tym czasie wędrowałam po Wrocławiu z wózkiem.

Może powstanie Klub Tatuśków?

Tatusiowie się śmiali, że powstanie Klub Tatuśków, którzy będą spotykać się przy trunkach z bąbelkami (śmiech). Wszystko oczywiście w ramach żartów (śmiech). Tatusiowie mocno nas wspierają i kibicują, bo wiedzą, że klub jest dla nas ważny i stanowi odskocznię od codzienności. Klub pozwala też spojrzeć na siebie z perspektywy nie tylko swojego macierzyństwa, ale i macierzyństwa innych kobiet. Takie doświadczenia są bardzo cenne i wzbogacające.

To znaczy, że Klub Mamuśki jest pewnym sposobem na życie, rozwój zawodowy?

Zawsze działałam społecznie. Moim hobby było i jest poznawanie ludzi, bo uważam, że drugi człowiek to największa wartość. Klub Mamuśki to właśnie mój patent na ich poznawanie, sposób na aktywne przeżywanie macierzyństwa i rozwijanie siebie jako kobiety i matki. Myślę, że dużo dobrego wynoszą z naszych spotkań nie tylko same mamy, także nasze maluchy – odwiedzając z nami nietypowe miejsca (klub gościł już w kinie, w grocie solnej, na basenie) poznają świat w każdym jego wymiarze, co pozytywnie wpływa na ich rozwój. Dla mnie Klub Mamuśki to - powiedziałabym - takie hobby społeczne.

Na stronie internetowej klubu przeczytałam takie zdanie: "Mamy to anioły na praktykach". To pani motto?

To nie jest moje motto - przeczytałam je na kartce, którą moja teściowa dostała na dzień matki od drugiej synowej. Wtedy jeszcze nie byłam mamą, ale wydało mi się, że jest to stwierdzenie jak najbardziej prawdziwe. Teraz mogę to tylko potwierdzić – to zdanie idealnie określa rolę mamy. Dlatego też pozwoliłam je sobie zapożyczyć jako motto naszego klubu.

A jak to jest być mamą?

Pierwsze miesiące to oswajanie się z nową rolą, z tym, co składa się na macierzyństwo. Każdy dzień, miesiąc przynosi coś nowego – dzieci rosną, rozwijają się i uczą. Obecnie mój syn zaczyna mówić i uważam, że jest to cudowny okres w życiu naszej rodziny. Moja córka – 15-miesięczna Martusia – stawia swoje pierwsze kroki i to również jest wyjątkowe doświadczenie dla nas. Obserwowanie jak dzieci stają się coraz bardziej samodzielne jest fascynujące.

Dlaczego?

Uwielbiam patrzeć, jak moje pociechy się bawią: wymyślają nowe zabawy, poznają każdy nowy klocek, lalkę, samochodzik. Lubię też patrzeć, jak uczą się co jest dobre a co złe, co wolno, a czego nie można. Macierzyństwo to przeplatanka dobrych, cudownych chwil z momentami pełnymi problemów, obaw i troski o dzieci. Dla mnie to niesamowity czas spełnienia i wiele nowych doświadczeń. Szczerze polecam.

Myślała pani o poszerzaniu działalności klubu, tak by jego odbiorcami były również kobiety, które do macierzyństwa nie są przekonane?

Na nasze spotkania zapraszamy wszystkie mamuśki, a także "mamuśki-brzuszki", czyli kobiety w ciąży. Nie rozważałam organizowania spotkań dla kobiet, które do macierzyństwa nie są przekonane i dopiero zastanawiają się nad podjęciem decyzji o dziecku. Uważam, że sprawa rodzicielstwa to kwestia bardzo osobista, wręcz intymna, zależna od wielu czynników. Nie chciałabym wkraczać w tak osobistą przestrzeń przyszłych rodziców. Myślę, że decyzja „tak, chcemy mieć dziecko” musi być przede wszystkim świadomą decyzją kobiety i mężczyzny.

Jakie ma Pani plany w związku z dalszym rozwojem klubu?

Planów i pomysłów mamy wiele, ale powiem o jednym bardzo przyszłościowym. Marzy mi się zorganizowanie ogólnopolskiej kampanii społecznej, która pokaże, jak wygląda dzień mamy, która wychowuje dziecko będąc na urlopie macierzyńskim czy wychowawczym. Chciałabym zmienić stereotypy i pokazać, że stwierdzenia, że kobieta będąc w domu nic nie robi jest nie tylko fałszywe, ale też krzywdzące. Bo każda mama doskonale wiele, że bywają dni kiedy zwyczajnie dom jest przewrócony do góry nogami i nie jest się w stanie wygospodarować kwadransa ani dla siebie, ani dla domu. Mamy są zabiegane i muszą myśleć o bardzo wielu jakże różnych sprawach. Też pracują, ale w domu i to właśnie chciałabym w tej kampanii podkreślić.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto