Problem zaczął się, kiedy neurolodzy ze szpitala im. Marciniaka, zaproponowali, aby część ich obowiązków przejęły inne placówki. Lekarze nie radzili sobie z dyżurami, co drugi dzień, te jednak odmówiły.
Szpital MSWiA, który mieści się na ulicy Ołbińskiej odmówił przyjęcia jakiegokolwiek ostrego dyżuru. Dyrektorzy obu szpitali nie mogli dojść do porozumienia, jednak od czwartku wszystkie szpitale zgodnie z umową z NFZ dyżurowały codziennie. Chaos rozpoczął się, kiedy szpitale zaczęły odmawiać przyjmowania pacjentów z powodu przepełnienia.
Lekarze ze szpitala im. Marciniaka złożyli wypowiedzenia. ASK poinformował wojewodę, a także pogotowie ratunkowe, że w placówce nie ma już wolnych miejsc. Interweniować próbował Bogusław Paradowski, który jest wojewódzkim konsultantem w dziedzinie neurologii. W czwartek doszło do spotkania wojewody – Rafała Jurkowlańca i Paradowskiego. Problem można było rozwiązać gdyby trzy dyżury w miesiącu pełniłby szpital MSWiA. Jednak Kobierzyński, który nim kieruje nie zgodził się. Po dłuższej rozmowie z wojewoda jednak przyjął warunki.
W ten sposób szpik im. Marciniaka zostanie obciążony. Po jednym więcej dostaną ASK i szpital wojskowy, Trzy natomiast dostanie MSWiA.
Następna zmiana grafiku nastąpi dopiero po otwarciu szpitala im. Gromkowskiego przy ul. Koszarowej.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?