Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocławianie polecają na weekend: Kopalnia Soli Wieliczka [foto]

BasiaM
BasiaM
Dostałam od Mikołaja w prezencie wycieczkę do Wieliczki. Bardzo się ucieszyłam, bo byłam tam jako dziewczę w szkole podstawowej i w pamięci pozostało tylko, że Wieliczka jest fajna i że ściany są słone.

10 km od centrum Krakowa, z dworca głównego często jeżdzą mikrobusy oraz autobus 304. Samochodem oczywiście przez A4 - 3 godzinki i na miejscu. Ciekawa byłam jak wypadnie konfrontacja po latach.

Kupujemy bilet indywidualny oraz pozwolenie na "focenie" i czekamy, aż się zbierze około 30-osobowa grupa. Wtedy podchodzi przewodnik w ubraniu galowym górniczym i białym kasku i schodzimy w dół po 380 schodach (z powrotem na szczęście już windą). Nawet nie zdąży się zakręcić w głowie i już jesteśmy na dole. Powiem od razu szczerze, że szału nie ma jak na rzecz wpisaną na 1 Listę Dziedzictwa Przyrodniczego  i Kulturalnego UNESCO.

Właściwie rozczarowanie. Anglicy z grupy pytali, czy tu są same kaplice w tej kopalni. N ale jak na bezcenny zabytek kultury materialnej świata i jedyny na świecie czynny nieprzerwanie od średniowiecza obiekt górniczy (jak zapewnia folder  muzealny) to aż się prosi, aby w miejsce wypompowywanej solanki - wpompować dużo kasy. No i pomysłu.... pomysłu trzeba na to miejsce, bo to co teraz jest to może i dobre było 30 lat temu, a przy tym, jak wyglądają tego typu miejsca w innych krajach Europy, to nie wiadomo, czy to muzeum techniki, muzeum górnictwa, czy kultu religijnego. Ot mydło i powidło, bez konkretnego jednego  fajnego " lajtmotywu".

Zdjęcia widziane w internecie zachęcają do odwiedzin tego miejsca, ale jak już się tu jest, to się leci za przewodnikiem bez większych emocji i podziwów. Potencjał jest ogromny. Trzy tysiące komór połączonych chodnikami. Długość chodników wydrążonych w soli to około 300 kilometrów! Jeziorko solankowe, piękne wielkie sale.  Naprawdę żal tego potencjału. Bo żeby z tego zrobić perłę nie wystarczy wsadzić w kopalnię kilku rzeżb z soli w tym pomnika JPII, kilka manekinów koni i ludzi.

Kończę narzekać, bo powiecie: malkontentka. Powiem więc, że była fajna sprawa. Na dole jest  bar z tanim i pysznym jedzonkiem. Jest u tez sanatorium, bo oddychanie  powietrzem kopalnianym bardzo dobrze wpływa na nasze płuca. Jest tu tez wielka sala balowa, gdzie odbywają sie wesela, sylwestry i spotykają głowy państw. Zdjęcia niestety nie wyszły mi najlepiej, ale w takim pośpiechu gnaliśmy, ze  nie było mowy nawet o tym, by rozstawić statyw. Poza tym, oświetlenie mocno, mocno niesprzyjające. Pochwalić chcę natomiast panującą czystość.

Ogólne wrażenie z wycieczki: smutek. Ale Mikołajowi tego nie powiedziałam, bo by się zmartwił, że prezent nie spodobał mi się. Pewna jestem, że jak za 10 lat odwiedzę znów Wieliczkę, niewiele się zmieni na plus, prędzej na minus. Chyba, że stanie się cud, choćby podobny jak ten z pierścieniem królowej Kingi. Niemniej zapraszam Was, abyście pojechali do Wieliczki, bo trzeba poznawać Polskę i jej zabytki, sztukę i historię. To fakt niezaprzeczalny.

Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć - oczywiście od końca, by zachować chronologiczny ciąg zwiedzania. Może  opowiecie, jak Wam sie podobała Wieliczka (jeśli w niej byliście) Może podyskutujemy?


Czytaj też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto