Wrocławianie na polanie

Program „Wrocławianie na polanie” został zainaugurowany w parku Stanisława Tołpy na Śródmieściu.

Wcześniej park został dokładnie posprzątany z psich kup. Na specjalnie wydzielonych parkowych polanach nie zobaczymy już tabliczek „Nie deptać trawy”, jednak zwierzaki nie będą mieć na nie wstępu.

- Parki są dla ludzi i dla psów. Musimy zadbać o to, aby sobie pobytu w nich nie utrudniać. Nie wprowadzamy piesków na polany, aby się nie pobrudzić na trawie. Zapoczątkowujemy nową erę przebywania w parkach tak, aby było dobrze nam jak i zwierzakom – mówi prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz - Będą oznaczone pewne części parku, co do których będziemy prosili, aby były szanowane, ale nie w kategorii nakazu czy zakazu, tylko w kategoriach prośby. To nie jest tak, że efekty będą za rok, to program długofalowy. Trzeba 5-7 lat, żebyśmy je zobaczyli – dodaje.

Przed wszystkimi wejściami do parków mają stać dystrybutory woreczków na psie odchody, tak by właściciele mogli sprzątać po swoich pupilach.

Park Stanisława Tołpy (u zbiegu ulic: Prusa, Edyty Stein i Nowowiejskiej) jest pierwszym, ale nie jedynym w którym będzie prowadzony projekt „wrocławianie na polanie”. Następny w kolejności jest Park Staszica. Aby dodatkowo uatrakcyjnić wrocławianom pobyt na polanach, w letnie niedziele mają odbywać się tam różne wydarzenia artystyczne, przygotowane przez Teatr Lalek i Akademię Muzyczną.

Pani Annie i pani Barbarze podoba się pomysł spędzania czasu na polanie w parku

Wrocławianom pomysł spędzania wolnego czasu na zielonej trawie bardzo się podoba.
- Fajny pomysł , tylko żeby tak ludzie uszanowali to, przynajmniej właściciele psów, bo o to chodzi przede wszystkim . Dzieci mają frajdę, mogą pobiegać, bez obawy, że coś na bucikach przyniosą, mają troszkę rozrywki nie tylko piasek albo zabawki. Skorzystają z tego i dorośli i dzieci. Oby tak było przynajmniej do jesieni – mówi pani Anna. – Bardzo podoba mi się dzisiejszy dzień. Jest ciekawie, tylko niewielu ludzi chyba wie o tym, bo mało przyszło – dodaje pani Barbara.