Najpierw zielone światło zapala się dla pojazdów na prawym pasie. Dopiero gdy zmieni się na czerwone, mogą ruszyć kierowcy z pasa lewego. I tak się dzieje, ale bardzo często ci z prawego pasa przejeżdżają skrzyżowanie, nie zatrzymując się, mimo czerwonego światła. Kierowcy są zdezorientowani, bo przed zmianą organizacji ruchu pojazdy z obu pasów mogły przejeżdżać równocześnie.
Skąd zatem ta zmiana? Wcześniej w dalszej części ulicy tworzyły się korki, ponieważ dwa pasy ruchu przechodzą w jeden. Dlatego w godzinach szczytu przejazd ul. Borowską od skrzyżowania z al. Armii Krajowej do zwężenia przy wiadukcie zajmował nawet 20 minut. Teraz korki na tym odcinku się zmniejszyły. Dochodzi jednak do wielu niebezpiecznych sytuacji. Kierowcy, chcąc przejechać przez skrzyżowanie, zmieniają pas w ostatniej chwili, gdy następuje zmiana świateł. A jeśli nie mogą tego zrobić, bo lewy pas jest zajęty, przejeżdżają skrzyżowanie na czerwonym świetle. Przypomnijmy, że grozi za to mandat 300-500 zł i 7 pkt karnych.
Wielu kierowców narzeka, że zmieniono sygnalizację. - To jest chore, żeby w tym samym kierunku były dwa światła i różnie się zapalały - twierdzi wrocławianin Marek Sanecki. - Myślę, że wcześniej było dużo lepiej. Auta przepuszczały się przy zwężeniu na tzw. zamek i szło to bardzo sprawnie.
Zobacz także: Aktualne wiadomości z wrocławskich dróg
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?