Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław. Tramwaje wróciły na Hallera, ale kierowcy nadal mają koszmar na drodze

Redakcja
Remont torowiska tramwajowego na alei Hallera we Wrocławiu.
Remont torowiska tramwajowego na alei Hallera we Wrocławiu. Andrzej Zwoliński
Kierowcy wciąż tkwią w korku na alei Hallera, powodowanym zwężeniem jezdni między ulicami Mielecką i Ojca Beyzyma, mimo że przed tygodniem zarówno MPK jak prezydent Jacek Sutryk ogłosili sukces inwestycji – przebudowy torowiska tramwajowego – i powrót tramwajów. Nic nie wskazuje na to, by prace szybko ukończono, a bariery zniknęły z jezdni.

Powrót tramwajów na aleję Hallera ogłaszano i przesuwano trzykrotnie. Początkowo miały pojechać nowym torowiskiem z końcem wakacji, potem termin ten przesuwano dwukrotnie. Ostatecznie tramwaje 20 i 74 wróciły na swoje stałe trasy przed tygodniem.

„No i jest super! Na koniec dnia mam dla Was efekty naszej #TORYwolucji na ul. Żmigrodzkiej i Hallera Przejazdy próbne na nowych torowiskach udane” – obwieścił na swoim profilu na facebooku prezydent Jacek Sutryk.

Tramwaje wróciły, ale tak naprawdę na plac budowy. Jeden z pasów jezdni na Hallera - od skrzyżowania z ulicą Mielecką do skrzyżowania z ulicą Ojca Beyzyma - wciąż blokują materiały budowlane, maszyny i hałdy ziemi, która rozprowadzana jest między szynami, tak by w przyszłości powstało zielone torowisko. Niestety nic nie wskazuje na szybkie zakończenie prac i udostępnienie całej jezdni kierowcom. Dziś w środku dnia naliczyliśmy tylko czterech pracowników na całym placu budowy.

- Przywrócenie ruchu tramwajów nie jest równoznaczne z zakończeniem inwestycji. Wszystkie prace z godnie z umową zawartą z MPK, potrwają do 10 października, ale postaramy się, by udostępnić zamknięty pas na Hallera na początku przyszłego tygodnia – usłyszeliśmy od Remigiusz Tytuły z krakowskiej firmy KZN Rail, która przebudowuje torowisko.

Prace prowadzone są na odcinku Hallera między ulicami Ojca Beyzyma i Mielecką. Łącznie wymienianych zostało 600 m torów i 1,6 km sieci trakcyjnej. Wyremontowano też przejazdy i przejścia przez torowisko, a także przystanki. Wciąż jednak trwa nawożenie ziemi na tory.

W MPK zapewniono nas, że firma, która zawaliła wcześniejsze terminy KZN Rail zostanie ukarana. Powodem przedłużających się prac – jak nam wyjaśniono - było niewywiązanie się wykonawcy z wcześniej zadeklarowanego terminu. - Nie wstawił on na czas słupów, na których zawisnąć miała sieć trakcyjna. Na opóźnienie miały również wpływ ulewne deszcze, które uniemożliwiły prace na torowisku. Po zakończeniu prac na al. Hallera podejmiemy zgodnie z zapisami umowy, decyzję o ewentualnych konsekwencjach wobec wykonawcy – wyjaśniał Bartosz Naskręski z MPK.

Umowa zawarta z wykonawcą zawiera klauzule o karach za każdy dzień zwłoki w ukończeniu prac. To 57 tysięcy złotych za każdy dzień opóźnienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto