Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław tonie w śmieciach. Zobaczcie zdjęcia naszych Czytelników!

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Kilka zdjęć z końca lutego: ul. Łowiecka
Kilka zdjęć z końca lutego: ul. Łowiecka Czytelnik
Dlaczego doszło do takiej sytuacji? Przeczytajcie szczegóły.

Ekosystem za brud we Wrocławiu obwinia mieszkańców. Wypowiedź przedstawiciela miejskiej spółki oburzyła wrocławian, którzy nie przestają wysyłać nam zdjęć śmieci, które nie mieszczą się w kubłach w wielu miejscach miasta. Ekosystem przekonuje, że tam, gdzie jest taka potrzeba, kubły są dostawiane lub częściej wywożone.

Wrocławianie skarżą się na brud w mieście i proszą o częstsze sprzątanie. Pytają też, dlaczego w naszym mieście jest tak brudno, a to pytanie nie zawsze spotyka się ze zrozumieniem instytucji odpowiedzialnych za porządek we Wrocławiu. Przekonał się o tym mieszkaniec miasta, który zapytał prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka o śmieci zalegające na Nadodrzu.

Pod koniec ubiegłego roku Jacek Sutryk na podobne pytanie odpowiedział wrocławiance: "Ja to narzucałem? Czy może jednak ktoś tam mieszka?". Tym razem głos zabrał przedstawiciel miejskiej spółki Ekosystem odpowiedzialnej za utrzymanie czystości we Wrocławiu.

Dlaczego we Wrocławiu jest tak brudno?

"Dlaczego we Wrocławiu jest tak brudno? Byłem na spacerze na Nadodrzu, śmieci wymieszane z kupami psimi. Czy właściciele posesji nie płacą kar za syf na swoim terenie? W Nysie wprowadzono duża karę za nieposprzątanie po psie 1000 zł, wystarczyło wlepić kilka mandatów, wieść się rozniosła i w parkach nie pachnie psimi kupami" - zapytał mieszkaniec Nadodrza.

W swojej odpowiedzi Ekosystem za brud obwinił mieszkańców:

"Czystość na wrocławskich podwórkach i ulicach jest ściśle związana z przyzwyczajeniami mieszkańców" - odpisała osoba zarządzająca profilem Ekosystemu na Facebooku i wyjaśniła, że za niesprzątanie psich kup właściciel zwierzęcia może dostać mandat 500 zł.

Rzeczniczka Ekosystemu Dorota Witkowska tłumaczy, że komentarz nie miał urazić mieszkańców i odnosi się on do sprzątania psich odchodów.

"Niestety, najczęściej wynika to ze złych przyzwyczajeń właścicieli domowych pupili. Tego rodzaju odpady można wrzucać do każdego kosza ulicznego lub do pojemników przeznaczonych na odpady zmieszane" - informuje Witkowska i dodaje, że kubły na śmieci, kiedy są przepełnione, zostają częściej wywożone lub są dostawiane kolejne pojemniki. - Kontrolujemy też sposób świadczenia usługi zarówno w terenie, jak i poprzez kontrolę tras przejazdu (pojazdy mają zainstalowany GPS) czy opróżnania pojemników (technologia RFID). W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości naliczane są kary zgodnie z zawartymi umowami.

W dyskusji, która wywiązała się pod postem na Facebooku głos zabrał także rzecznik wrocławskiej straży miejskiej Waldemar Forysiak, który zapowiedział na Nadodrzu kontrole podwórek, podczas których strażnicy sprawdzą nie tylko przebieg obowiązkowej deratyzacji, ale również miejsca wyrzucania śmieci.

O tym, że Wrocław tonie w śmieciach alarmują nas czytelnicy

Kubłów jest albo za mało, albo są za rzadko wywożone. Czasem też problem wynika z niezrozumiałego dla mieszkańców nieporozumień między instytucjami, które mają się zajmować obsługą śmieci.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto