Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Te miejsca budzą grozę

AS, N
W mieście nie brakuje budzących grozę miejsc
W mieście nie brakuje budzących grozę miejsc Fot. Tomasz Hołod
WORD, wjazd na rynek Psiego Pola, Park Słowackiego, a nawet Ostrów Tumski - te miejsca wzbudzają grozę w naszych czytelnikach.

Przy okazji konkursu, w którym do wygrania były bilety na trzymający w napięciu maraton filmowyENEMEF: Europejskie Kino Grozy, zapytaliśmy Was o miejsca we Wrocławiu, jakie wzbudzają w Was grozę. Zobacz kilka najciekawszych odpowiedzi.

Michał: "Najwięcej grozy wzbudza u mnie wjazd na rynek Psiego Pola (odcinek ulicy Krzywoustego), szczególnie nocą. Obdrapane, stare kamienice, w większości już niezamieszkane. Niektóre częściowo zawalone. Długa, kręta droga wyłożona niemiecką kostką brukową. Wszystko zakurzone i pouszkadzane. W nocy nie spotka sie tam żadnej żywej duszy, auta prawie nie przejeżdżają. Strach potęgują latarnie, które niefortunnie oświetlają powybijane, czy pozabijane okna w tych zniszczonych budynkach. Za każdym razem, gdy muszę tamtędy w nocy przejść, mam 'pełne gacie'".

Krystian:"Park Słowackiego z pewnością jest jednym z piękniejszych wrocławskich parków. (...) Jest on doskonałym miejscem do wypoczynku na łonie natury. (...) Jednak gdy zapada zmrok to piękne miejsce zamienia się w miejsce, które potrafi zmrozić krew w żyłach niejednemu twardzielowi. Ludzie wracający do domów z imprez wolą obejść park szerokim łukiem, niż przejść ciemną alejką przez jego zakamarki. (...)
Miałem kiedyś okazję przejść się tamtędy w godzinach nocnych i muszę przyznać, że park ten zaistniał w mojej pamięci jako miejsce wzbudzające grozę. Kompletnie nieoświetlony sprawia wrażenie jakby był dużo większy. Dodatkowo grozy temu miejscu dodaje pomnik Ofiar Katynia - wielka zakapturzona postać z mieczem i skrzydłami, wynurzająca się zza drzew, wydaje się spoglądać na nas złowrogo.
Gdy już przejdziemy obok pomnika i myślimy, że to koniec strachu nagle pojawiają się jakieś dziwne postacie stojące tuż nad naszymi głowami, sprawiające wrażenie czekających na odpowiedni moment, żeby zaatakować przechodzącą pod nimi ofiarę. Stary, obrośnięty bluszczem, ceglany budynek Muzeum Narodowego także dodaje temu miejscu mrocznego klimatu. Reasumując park Słowackiego - miejsce o dwóch obliczach - za dnia piękne i przyjazne, po zmroku mroczne, budzące grozę i straszne. Miejsce przypominające te z najstraszniejszych horrorów".

Bogna:"Największą grozę wzbudza, a właściwie wzbudzał we mnie wrocławski WORD. Podczas pierwszej mojej wizyty w tym miejscu wszystko wyglądało bardzo niewinnie. Trudno się dziwić, była to sobota, wszystko zamknięte. Na placu manewrowym żadnego kursanta, "eLki" ustawione w równym rządku na parkingu. Kto by się spodziewał, że to miejsce kryje w sobie tak ponure emocje?
Podczas drugiej wizyty było już gorzej. Przyszłam się właśnie zapisać na egzamin, weszłam do sali oczekiwań, a tam scena jak z horroru. Ludzie bladzi, patrzą się w ścianę jakby widzieli duchy. Niektóre kobiety płakały, inne wybuchały histerycznym śmiechem krzycząc coś o zdanym egzaminie. Moje nogi same kierowały się do wyjścia, ale przezwyciężyłam strach i odstałam godzinę w kolejce. Trzecia wizyta była najgorsza. Wszechobecny strach udzielił się i mnie. Zewsząd widziałam życzliwie uśmiechających się do mnie ludzi - wariaci?
W sali egzaminacyjnej z teorii wszystkim tak szybko i głośno biły serca, że bez problemu można było usłyszeć rytmicznie wybijaną przez nie pieśń błagalną. Za to poczekalnia przed egzaminem praktycznym... Sama już nie wiedziałam, czy dalej uczestniczę w tym horrorze, czy już trafiłam do szpitala psychiatrycznego. Te chwile spędzone w WORDzie były najstraszniejszymi chwilami w moim życiu. Każdy, kto to przeżył i zdał, cieszy się, że prawdopodobnie już nigdy tam nie wróci."

Joanna:"Największa grozę budzi we mnie przejście na perony na stacji Wrocław-Mikołajów . . . obskurne zatęchłe wilgotne ściany i owiana mrokiem przeszłości przestrzeń psychodeliczna . . ."

Patrycja:"Największą grozę wzbudza we mnie wbrew pozorom Ostrów Tumski nocą. Mimo tego że jest magiczny, jest w nim coś tajemniczego. Idąc nocą lekko tlą się latarnie, słychać echo własnych kroków, wieże wielkich i zimnych kościołów rzucają lekkie, przyćmione światło. Panuje zatrzymajacy wręcz oddech spokój. Nawet mijani ludzie milczą lub szepcą. Każda z daleka widziana postać zbliża się powoli w całkowitym milczeniu".

Anna:"Strasznym miejscem był kompleks budynków na Praczach Odrzańskich, po byłym zespole szkół nr 19. Każdy z budynków ma swoją historie i fakt, że są one bardzo stare pobudzał wyobraźnię. Tak właśnie sobie wyobrażałam budynek, o którym mowa w książce Grahama Mastertona "Zaklęci"".

Grzegorz: "Największą grozę wzbudza we mnie we Wrocławiu sławetny "Trójkąt Bermudzki", miejsce leżące między ulicami trzech generałów: Pułaskiego, Traugutta i Kościuszki. Tu straszą ciemne podwórka, ciemne zaułki i podejrzane towarzystwo. A o tym miejscu krążą niesłychane wręcz legendy i nie na darmo, ponad 20 lat temu o tym miejscu krążyło zdanie "Kto tu wejdzie, nigdy nie wyjdzie stąd żywy". Nie zapuszczam się w to miejsce, bo aż skóra cierpnie na plecach...I nawet dzięki wybudowanym plombom i ludności "napływowej" to miejsce nie jest w stanie zmienić swej niechlubnej sławy.

A NA KONIEC PEREŁKA, NIE Z WROCŁAWIA, ALE WARTA UWAGI

Jarosław: - Choć wiem, że Legnica to nie Wrocław, to nie wiem czy w promieniu 100 km mamy bardziej budzące grozę miejsce niż wielki, opuszczony szpital poradziecki w Lasku Złotoryjskim koło Legnicy...! Pójść tam w nocy z kamerą i mamy REC 4.

A TWOIM ZDANIEM JAKIE MIEJSCE WE WROCŁAWIU JEST NAJSTRASZNIEJSZE? PODYSKUTUJ NA FORUM LUB WYŚLIJ MAILA NA [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto