- Ostatnio w tym miejscu mieliśmy sporo skarg, że niektórzy mieszkańcy są nielegalnie podłączeni do kanalizacji burzowej. Postanowiliśmy to sprawdzić - opowiada Agnieszka Sarnik z wrocławskiej straży miejskiej. Na pierwszy ogień poszli mieszkańcy ul. Franki. Tam podejrzenia strażników zwróciło 8 nieruchomości.
Mieszkańcy byli bardzo zdziwieni takim przedsięwzięciem. Gdy strażnicy pukali do ich drzwi, wypierali się, że robią coś nielegalnego. Wtedy strażnicy wskazywali na dymiące miejsca na posesji. - Kiedy ze studzienki, szamba czy odpowietrzenia zaczyna wydobywać się dym, to od razu wiadomo, że jest ono połączone z kanalizacją burzową - wyjaśnia Agnieszka Sarna.
Strażnicy wzięli pod lupę ulice: Franki, Szewczenki i Bławatną. W trakcie akcji wykryli 15 domostw, które swoje ścieki spuszczają do kanalizacji burzowej.
Jeszcze wczoraj straż miejska ukarała mandatem w wysokości 500 złotych właściciela jednej z wytypowanych posesji. Przez najbliższy tydzień strażnicy chcą spotkać się z pozostałą 14.
Zobacz także: Wrocław się buduje. Co nowego w najbliższych latach?
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?