- Pytanie, w jaki sposób używano tej kosiarki. Niestety, czasem z tym samym problemem walczą rolnicy. Ale wiem, że istnieją również sposoby, żeby przed koszeniem wypłoszyć zwierzęta - mówi Anna Chrobot z wrocławskiej Ekostraży. - Z jednej strony to dobrze, że trawa nie jest koszona, bo dzięki temu zwierzęta mają nowe miejsca do osiedlenia się. Ale dobrze by było, gdyby miasto wypracowało jakieś rozwiązanie z przyrodnikami. Albo dbamy o trawniki na bieżąco i wtedy jeż nie wybierze sobie takiego skoszonego miejsca na urodzenie młodych, albo całkowite postawienie na nieużytki w okresie od maja do lipca, bo właśnie wtedy trwa okres rozrodczy.
Cztery jeże, które udało się uratować, żyją i są karmione.
- Trzeba je karmić co dwie godziny, konieczne jest masowanie brzucha w celu wypróżnienia. Brzuch jeża trzeba masować, żeby sprawiać wrażenie ruch języka matki. Matka by wylizywała małe, my musimy symulować ten ruch, żeby jeżątka przeżyły. To ciężka praca i wyzwanie - dodaje Chrobot.
Ekostraż sprowadza preparat dla jeży ze Stanów Zjednoczonych. Puszka takiego preparatu kosztuje kilkadziesiąt dolarów. Ekostraż apeluje o pomoc finansową, by uratować młode jeże. Potrzebni są też wolontariusze do karmienia i masowania jeży.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?