Najbardziej "oporni" byli panowie, którzy raczej są przyzwyczajeni do wręczania kwiatów kobietom, jednak pasażerom ten sposób promocji bardzo przypadł do gustu. Pan Jerzy wsiadł do tramwaju z żoną. Akurat tego dnia miał imieniny, więc prezent mile go zaskoczył. - Jako rencista mam dużo czasu na czytanie książek, więc wykorzystuje każdą wolną chwilę na lekturę. Regularnie korzystam też z biblioteki – mówił.
Większość pasażerów zgodnie przyznawała, że lektura książki czy prasy nie jest im obca. Na pytanie o ostatnią przeczytaną książkę pani Weronika - jedna z pasażerek, nie była w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi:
- Jestem typowym molem książkowym, czytam bardzo dużo, również w tramwaju, ponieważ zawsze mam przy sobie nie tylko książkę, ale również czasopismo, bądź gazetę – twierdzi.
Beata - studentka, przyznała, że czasu na czytanie wystarcza jej wyłącznie na lekturę podręczników i materiałów związanych ze studiami: - Niestety nie mam czasu na dodatkowe książki – mówiła.
Miejska Bibliotek Publiczna we Wrocławiu organizuje tego typu akcje od 2008 r. Do kwiatków dołączane były zakładki do książek i ulotki zachęcające do odwiedzania bibliotek. Zwyczaj został zaczerpnięty z Hiszpanii, gdzie w Dniu św. Jerzego księgarze rozdają swoim klientom kwiaty. Tym samym róże stały się międzynarodowym symbolem czytelnictwa.
Teraz z bibliotek korzysta co szósty wrocławianin. W minionym roku MBP zanotowała 3 mln wypożyczeń, z czego około 2,3 mln stanowiły książki w wersji papierowej. To akurat pozytywne dane, natomiast w skali ogólnopolskiej okazuje się, że w 2012 r. do ani jednej książki nie zajrzało aż 61 procent Polaków.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?