Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław raczej słabo przyciąga

Magdalena Kozioł
Wrocław ma wiele atrakcji, lecz powinien być bardziej przyjazny ludziom ze swego otoczenia
Wrocław ma wiele atrakcji, lecz powinien być bardziej przyjazny ludziom ze swego otoczenia red
Wrocław i otaczające go w promieniu 40-50 km miejscowości nie mają dziś szans, by stworzyć wielką metropolię, w której żyje się wygodnie

Brakuje przede wszystkim dobrej komunikacji ze stolicą regionu. Poprawę w tej mierze może odczuć najszybciej Trzebnica, a za kilka lat Brzeg Dolny.

Samorząd województwa przejął i wyremontował tory kolejowe do Trzebnicy i kupił szynobusy. Jeszcze przed Euro 2012 kierowcy pojadą odnowioną drogą krajową nr 5, zaś krótko po tej imprezie będą mieć do dyspozycji drogę ekspresową. Natomiast Brzeg Dolny zyska most przez Odrę, który skróci o połowę czas dojazdu z tej miejscowości do Wrocławia. Dziś zajmuje to 40 minut.

Na nowe inwestycje nie mogą na razie, niestety, liczyć mieszkańcy Wołowa, Oławy czy Jelcza-Laskowic. To nie znaczy, że nic nie można zrobić.

- Sytuację poprawiłoby powołanie jednego centrum, które koordynowałoby rozkłady jazdy pociągów, autobusów PKS, a także busów i wrocławskiej komunikacji miejskiej - wskazuje Franciszek Październik, burmistrz Oławy.

Ludziom pracującym we Wrocławiu, a mieszkającym poza nim, przydałby się jeszcze bilet zintegrowany. Taka możliwość jest na kolei. Kupując bilet miesięczny na pociąg, pasażer płaci dodatkowo za specjalny znaczek, który umożliwia mu tańsze poruszanie się w stolicy Dolnego Śląska autobusami i tramwajami.

Takiego wariantu nie stosuje PKS i prywatni przewoźnicy, konkurujący między sobą o klienta. Ta sytuacja może się zmienić, o ile zostanie zrealizowany projekt wybudowania Dolnośląskiej Kolei Dojazdowej, która ma objąć 43 gminy i prawie 1,5 mln osób.

Projekt jest na razie w powijakach, więc możemy tylko pomarzyć o ułatwiających poruszanie się rozkładach jazdy, wspólnych biletach czy wyremontowanych torach.

Witoldowi Krochmalowi, burmistrzowi Wołowa, brakuje jeszcze parkingów w systemie "parkuj i jedź". Umożliwiają one pozostawienie samochodu np. przy dworcach kolejowych.

- Od lat zabiegam o przejęcie od PKP dworca i terenu, na którym stoi. Bez powodzenia - wskazuje Krochmal.

Ale budowa metropolii wrocławskiej to nie tylko komunikacja, remonty i utrzymanie dróg. Zdaniem Kazimierza Putyry, burmistrza Jelcza-Laskowic, trzeba zadbać o zdrowie. W jaki sposób?
- Informując mieszkańców podwrocławskich miejscowości, gdzie np. nie ma kolejek do specjalistów - mówi Putyra.

Mało kto wie, że do Jelcza-Laskowic podreperować zdrowie przyjeżdżają mieszkańcy Oławy, do Trzebnicy - oleśniczanie, a wrocławianie wybierają się na rehabilitację do otwartego niedawno niepublicznego zakładu opieki zdrowotnej w Brzegu Dolnym.

Zresztą, nie tylko tam. Kursowali do Brzegu już wcześniej, zanim we Wrocławiu nie wybudowano aquaparku przy ul. Borowskiej.

Samorządowcy wspólnie chcieliby zająć się problemami oświaty. Zwłaszcza teraz, gdy wielkimi krokami zbliża się niż demograficzny. Władze Wrocławia pokazały, że w trudnej sytuacji zatrzaskują sąsiadom drzwi przed nosem.

Przy tegorocznej rekrutacji do przedszkoli zdecydowały się przyznać dodatkowe punkty za złożenie przez rodziców zeznania podatkowego PIT właśnie we Wrocławiu. To cios w finanse ościennych gmin.

Do Kątów Wrocławskich, Długołęki, Żórawiny, Obornik Śląskich, Oławy czy Jelcza-Laskowic wyprowadzają się wrocławianie, którzy najczęściej zawodowo, rodzinnie i emocjonalnie nadal związani są ze stolicą Dolnego Śląska. I nikt im nie ułatwia podtrzymywania tych więzi.

Myślenia w kategoriach metropolii nie dostrzegają również przedsiębiorcy. Przy planowaniu inwestycji muszą przedzierać się przez plany zagospodarowania przestrzennego poszczególnych gmin. A to zabiera im czas. Urzędnikom trudno się dogadać.

- Weźmy Oławę, gdzie gmina miejska i wiejska uchwalają takie plany osobno, bez konsultacji - wskazuje burmistrz Październik.

Są też wysepki nadziei. Nieśmiałe próby współpracy z Wrocławiem podejmują np. gminy, które goszczą u siebie Wratislavię Cantans (choćby Milicz, Oława, Jelcz-Laskowice czy Wołów). Trzebnica zaczyna powoli być rozpoznawalna jako miejsce, gdzie można posłuchać artystów występujących we Wrocławiu na cyklicznej imprezie Jazz nad Odrą. Ale to zdecydowanie za mało, by uznać, że mamy jedną silną aglomerację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto