Nowe znaki pojawiły się we Wrocławiu w sierpniu. Stoją m.in. przy ul. Nowy Świat, Kazimierza Wielkiego czy Legnickiej. Ich montaż to efekt porozumienia zawartego przez motocyklistę - prezydenta Jacka Sutryka - z Wrocławskim Stowarzyszeniem Motocyklistów. Na żółtym tle widać napis „Wszyscy się zmieścimy”, a poniżej rysunek kilku aut rozjeżdżających się na boki przed jadącym środkiem motocyklem. Stworzenie czegoś w rodzaju „korytarza życia” ma umożliwić motocyklom sprawny przejazd przez miasto.
Co mają zrobić kierowcy, którzy widzą ten znak, a w lusterku wstecznym zbliżający się motocykl? Jak doradza policja, absolutnie nic. - Ustawa Prawo Ruchu Drogowym nie przewiduje możliwości poruszania się motocyklistów między dwoma pasami ruch – podkreśla asp. szt. Łukasz Dutkowiak z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. I tłumaczy, że znak „Wszyscy się zmieścimy” np. na ul. Nowy Świat został umieszczony na łuku drogi. W tym miejscu jezdnia jest zwężona, ponieważ poprowadzony jest tam pas ruchu dla rowerów. Dutkowiak wskazuje, że zachowanie się kierowców takie, jakie sugeruje piktogram na nowym znaku, mogłoby negatywnie wpływać na bezpieczeństwo ruchu drogowego i utrudniać utrzymanie bezpiecznej odległości od rowerzystów.
Ministerstwo Infrastruktury dodaje, że przepisy nie mówią o takim znaku, nie określają też warunków umieszczania takiego znaku i sugeruje że sprawą powinien zająć się wojewoda, który sprawuje nadzór nad zarządzaniem ruchem na drogach. Wojewoda jednak interweniować nie zamierza, bo dla niego nowy znak to nic innego jak umieszczona przy drodze reklama. Kierowcy nie muszą zwracać na nią uwagi.
Policja sugeruje jednak, że znaki zachęcające do przepuszczania powinny zniknąć. Nawet, jeśli są tylko reklamą.
- Zabrania się dokonywania w pasie drogowym czynności, które mogłyby powodować niszczenie lub uszkodzenie drogi i jej urządzeń albo zmniejszenie jej trwałości oraz zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego – mówi Łukasz Dutkowiak powołując się na przepisy ustawy o drogach publicznych.
Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji dodaje przy tym, że żaden z policjantów nie opiniował projektu ruchu z nowym znakiem. Urzędnicy umieszczając go przy drodze w ogóle nie zapytali o zdanie policjantów.
- Projekt został wykonany przez Wydział Inżynierii Miejskiej, a ZDiUM dopilnował realizacji w terenie – mówi Ewa Mazur z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta.
Każdy ze znaków kosztował około 250 złotych.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?