Najpierw na mszy w kościele św. Antoniego, która rozpoczęła się o godz. 9.30 za Kamila modliło się ponad sto osób. Na cmentarz Osobowicki, gdzie o godz. 12 rozpoczęło się nabożeństwo pogrzebowe, przyszło ich dwa razy więcej. Kaplicę cmentarną wypełnili po brzegi. Większość z nich stanowili młodzi ludzie w wieku od około szesnastu do dwudziestu lat - koledzy i przyjaciele zamordowanego przy skrzyżowaniu ul. Żmigrodzkiej, al. Kasprowicza i ul. Broniewskiego Kamila.
- Najlepsze co możemy zrobić teraz dla Kamila, to pomodlić się za niego, wyspowiadać i pójść do komunii świętej. To lepsze niż stawianie zniczy na skrzyżowaniu, ale to także zrozumiały i potrzebny gest - mówił celebrujący mszę za chłopaka o. Kamil z klasztoru oo. franciszkanów przy al. Kasprowicza.
Na nabożeństwie płakały dziewczęta, płakali też koledzy Kamila. Przy grobie pokrytym dziesiątkami wieńców zapłonęły znicze.
Zobacz też:
*Zarzut zabójstwa dla mężczyzny, który zabił 17-latka na Różance
*Zabójstwo na Różance, nie żyje 17-latek raniony nożem
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?