Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław. Policjanci skazani za bicie i szarpanie staruszki na zapleczu Biedronki przy ul. Strzegomskiej

Redakcja
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Dwójka policjantów skazana za używanie przemocy wobec starszej kobiety na zapleczu sklepu Biedronka przy ul. Strzegomskiej we Wrocławiu. Kary – 6 i 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Uzasadniając wyrok sąd zwrócił uwagę, że policjanci używali siły, założyli kajdanki, a funkcjonariuszka Lidia S. nawet uderzyła kobietę, która nie miała świadomości co się z nią dzieje.

Pani Bronisława w 2015 roku miała 82 lata. I to wiek związana z nim „demencja starcza” spowodowały jej zachowanie. A nie lekceważenie prawnego porządku – podkreślił sąd. Pani Bronisława została zatrzymana na kradzieży ogórka i serka w Biedronce. Ochroniarz wezwał patrol policji. Wszystko działo się w grudniu 2015 roku.

Zachowanie policjantów na zapleczu nagrał monitoring. Jako pierwszy opublikował go Super Express. Widać na nim kobietę i mężczyznę w policyjnych mundurach. I starszą kobietę siedzącą na krześle. W pewnym momencie policjantka zakłada lateksowe rękawiczki. Potem bije kobietę w głowę. Nie widać by staruszka była w jakikolwiek sposób agresywna. Później z torebki zatrzymanej kobiety wyrzuca wszystko na podłogę. Wypada m.in. zielony ogórek. Wreszcie policjanci podnoszą kobietę z krzesła przyciskają ją do ściany i zakładają z tyłu kajdanki na ręce.

Lidia S. została skazana na osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Zdaniem sądu przekroczyła uprawnienia bo dwa razy uderzyła panią Bronisławę a także bez powodu obezwładniła ją i zakuła w kajdanki. Piotr L został skazany na 6 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata; On nie bił starszej kobiety. Jego przestępstwo miało polegać tylko na nieuzasadnionym użyciu siły, obezwładnieniu i zakuciu w kajdanki kobiety.

Wyrok prawomocny nie jest. Wysłuchała go tylko Lidia S. zaraz po zakończeniu rozprawy wyszła z sądu bez słowa. Kilka miesięcy temu, na pierwszej rozprawie, nie poczuwała się do winy. Z jej punktu widzenia starsza kobieta „zachowywała się jak mały rozjuszony piesek” Tak o niej powiedziała w sądzie. Oboje oskarżeni uważają się za ofiary medialnej nagonki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto