Planowany podział kosztów przy realizacji Parku Krzyckiego mieszkańcy poznali w poniedziałek na spotkaniu w magistracie. Urzędnicy przekazali im, że z 14 milionów, które pochłonie ta inwestycja, aż 10 mln to będzie koszt zamontowania betonowego kolektora, który odprowadzi deszczówkę.
Miasto tłumaczy, że taki zabieg jest konieczny, aby odwodnić okoliczne osiedla (np. ulicę Krzycką), które są regularnie podtapiane w trakcie ulewnych deszczów. Mieszkańcy ripostują natomiast, że woda z Krzyckiej i tak nie popłynie nowym kolektorem, bo znajduje się poza jego zasięgiem, a jest podtapiana z powodu złej kanalizacji.
Kolektor ma biec wzdłuż starej doliny Ślęzy. Są tam obecnie tereny zalewowe przeznaczone w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego pod mieszkaniówkę. Jacek Sutryk zadeklarował, że nie zostaną sprzedane na ten cel, ale mieszkańcy w takim wypadku kompletnie nie widzą już żadnej potrzeby, ale kolektor w tym miejscu puszczać. Teraz woda między innymi z ulic Skarbowców czy Róży Wiatrów odprowadzana jest przez potok Olszówka Krzycka. Miasto przekonuje, że jest on niewydolny. Mieszkańcy natomiast zrobili test podczas trwania ulewy, który wykazał, że w korycie pozostaje jeszcze sporo miejsca.
Protestujący nie sprzeciwiają się budowie parku, jak niektórzy im zarzucają. Uważają, że kolektor jest zbędny, a nawet może być niebezpieczny dla środowiska.
Gdyby zrezygnować z jego powstania, można by zaoszczędzić 10 milionów złotych, a także:
- zachować drzewa porastające ten obszar,
- uratować naturalny potok Olszówki Krzyckiej,
- zachować siedliska roślin i zwierząt,
- uniknąć wykonywania kilkumetrowego wykopu (w głąb i na szerokość),
- uratować zieleń, która mogłaby zostać zniszczona podczas prac ciężkim sprzętem.
Cały planowany kolektor biegnie w starym korycie Ślęzy, czyli na terenie znacznie obniżonym względem zabudowy mieszkaniowej. Nasi eksperci szacują, że teren ten może przyjąć bez żadnego uszczerbku dla okolicy, uwaga - ponad 10 razy więcej wody deszczowej niż ma przyjmować planowany kolektor. Nie trzeba dodawać, ze teren istnieje, jego obecność i właściwości retencyjna kosztują nas całe 0 zł. Rura natomiast ma kosztować 10 mln zł - mówi Łukasz Szymanowicz z Przyjaznego Wrocławia.
Park Krzycki od początku planowania inwestycji był reklamowany jako nowoczesna, zielona, ekologiczna przestrzeń do wypoczynku dla wrocławian. Mieszkańcy mają pomysł, jak to wykonać.
Powinniśmy wykorzystać ukształtowanie terenu, zachować każde drzewo i zrewitalizować cały ten obszar zgodnie z historycznym charakterem tego terenu - dodaje Łukasz Szymanowicz.
Budowa parku Krzyckiego ma kosztować 14 milionów złotych z czego 10 milionów daje Unia Europejska.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?