- Auta toną w błocie, a podwoziami uderzają o resztki asfaltu wystające z potężnych kałuż - zaalarmowali nas kierowcy.
Opinię dotyczącą tego, którędy i kiedy poprowadzić objazd, wydaje Wydział Inżynierii Miejskiej urzędu miasta. Kiedy urzędnicy miejscy zobaczyli zdjęcie samochodów jadących przez Falzmanna stwierdzili, że nie wiedzą nic o tym objeździe i odesłali nas do ZDiUM-u.
- Musimy sprawdzić. Nie toczą się tam żadne prace sieciowe, o których byśmy wiedzieli, nie mamy zgłoszonych prac - twierdzi Ewa Mazur z zarządu dróg. - W pobliżu działa deweloper, który ma z nami pewne uzgodnienia, ale one nie dotyczą zamykania drogi i wprowadzania objazdu. Deweloper zaprzecza stanowczo, żeby wprowadzał jakieś objazdy, bo on nie jest tak jeszcze rozwinięty ze swoimi pracami, żeby była potrzeba wprowadzania objazdu. Będziemy to wyjaśniać.
Jednak Mazur dodaje, że sprawę będzie wyjaśniała inspekcja, która po powrocie z terenu sprawdzi, jakie ZDiUM ma dokumenty od tego dewelopera: - Innego podmiotu, który by jakieś prace tam prowadził, nie mamy w naszych zgłoszeniach i wydanych pozwoleniach - kończy rzeczniczka.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?