- Byłem zdenerwowany. Trzęsły mi się ręce i dech w piersiach zapierało - opowiada ks. Mateusz.
Wcześniej był ministrantem, później lektorem. Od dziecka wiedział, że chce być duszpasterzem. Uwielbiał bawić się w księdza. Największą radość sprawiało mu rozdawanie komunii świętej.
- Dziadek, stolarz, widział, jaki zaangażowany jestem w te zabawy i modlitwy, dlatego zrobił mi kielich z drewna - wspomina. - Powołanie tkwiło we mnie od zawsze. Ostateczną decyzję podjąłem w liceum - dodaje.
- To ogromna satysfakcja, że nasz Mateusz jest już księdzem. Od początku lat 90. do seminarium poszło 10 kandydatów, ale tylko dwóm udało się zostać kapłanami - mówi ks. Czesław Majda, proboszcz parafii.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?