Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Nowe auto PKP. Jest warte milion złotych i umie szpiegować

Bartosz Józefiak
fot. Bartosz Józefiak
Nowoczesny pojazd wart milion złotych, wyposażony w system maskujący i zdalnie sterowane kamery. To jeden ze sposobów PKP na powstrzymanie osób, które przekraczają tory w niedozwolonych miejscach.

Straż Ochrony Kolei pochwaliła się w czwartek we Wrocławiu tym pojazdem. Wyposażony jest on w kamery, które umieszczono na specjalnym wysięgniku, megafon, siatki maskujące, a także system łączności radiowej z przenośnymi kamerami, które strażnicy mogą zainstalować w pobliżu, by obserwować tory. Auto za milion złotych kolejarze otrzymali na Euro 2012.

- To dość droga, ale skuteczna zabawka - mówi Wojciech Ciński, starszy strażnik SOK.
Auto nie jest jednak wykorzystywane codziennie. Zazwyczaj do akcji wkracza w wyjątkowych okazjach takich jak Euro. Dziś dziennikarze oglądali je z okazji akcji "Zatrzymaj się i żyj".

Polskie Koleje Państwowe chcą dzięki tej akcji pokazać ludziom tragiczne skutki nielegalnego przechodzenia przez tory. Tylko w 2012 roku na Dolnym Śląsku doszło do 22 wypadków podczas nielegalnego przekraczania torów, w tym osiemnaście śmiertelnych. - Oprócz oczywistej tragedii, takie wypadki to duże straty finansowe dla kolei, no i przyczyna znacznych opóźnień pociągów - mówi rzecznik PKP Polskie Linie Kolejowe Mirosław Siemieniec.

W całym kraju od początku tego roku z powodu wypadków związanych z niedozwolonym przekraczaniem torów 3387 pociągów spóźniło się łącznie na ponad 86 tysięcy minut. Pokonanie torów przez dzikie przejście może również zakończyć się dla nas mandatem w wysokości od 20 do 500 złotych. Strażnicy od początku 2012 roku na Dolnym Śląsku wystawili ok. 600 takich mandatów za wtargnięcie na tory.

Według kolejarzy, w samym Wrocławiu jest około 10 miejsc, w których ludzie notorycznie przekraczają tory nielegalnie. To m.in. przejście przy ul. Klecińskiej pod Gądowianką oraz okolice Dworca Świebodzkiego.

- Najczęściej po torach poruszają się osoby starsze, wracające z ogródków działkowych. A takie skracanie sobie drogi może być tragiczne w skutkach - opowiada Zygmunt Ilnicki, zastępca komendanta Straży Ochrony Kolei we Wrocławiu.

W tych miejscach wrocławianie najchętniej przechodzą po torach na dziko:
Ulica Klecińska, pod estakadą Gądowianka
Ulica Stabłowicka w dzielnicy Pracze: przy trasie kolejowej Wrocław- Głogów
Ulica Kołobrzeska, w okolicach stacji kolejowej Wrocław-Żerniki
Przy wiadukcie w okolicy ul. Grabiszyńskiej i Manganowej
Przy ul. Jerzmanowskiej, w okolicach stacji kolejowej Wrocław-Żerniki

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto