Odrapana, brzydka elewacja straszy od kilkudziesięciu lat. W zeszłym tygodniu przy feralnej kamienicy na Pereca interweniowała straż miejska wezwana przez zaniepokojonego przechodnia. Wezwano zarządcę budynku, którego obowiązkiem jest zabezpieczenie kamienicy i zapewnienie mieszkańcom bezpieczeństwa. Ściana została zabezpieczona w jednym miejscu, ale problemu nie rozwiązano. Obrzydliwe dziury w starej elewacji wciąż straszą. I w każdej chwili tynk może spaść na głowy kolejnych osób.
Najemcy lokali wymieniają więcej wypadków, kiedy odpadający tynk zagroził życiu przechodniów.
- Raz kawałek ściany spadł niemal na głowę dziecka jadącego w wózku. Jego matka była przerażona - opowiada Urszula Nowosielska, pracująca w sklepie na parterze kamienicy.
Właściciele lokali podjęli w czerwcu decyzję o remoncie elewacji. Jest już gotowa do niej dokumentacja. Jednak zanim do niego dojdzie, potrzeba zabezpieczyć odpadający tynk. - Zwykłe zarzucenie na dziury zaprawy rozwiązałoby sprawę. Można to pokryć z funduszu remontowego na bieżące wydatki - mówi Tadeusz Grala, zajmujący jeden z lokali.
Ale na takie rozwiązanie nie zgadza się zarządca budynku, firma Admirom. Jej przedstawiciel nie zgodził się na rozmowę z nami. Według części lokatorów, Admirom tłumaczy sytuację brakiem pieniędzy.- Czy naprawdę musi dojść do tragedii, zanim ktoś się tym zajmie? - pyta pan Tadeusz.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?