Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Na biletach MPK będą reklamy

Marcin Torz
Reklamy na biletach to niejedyna możliwość zarobku. Można też zamieszczać je na biletomatach
Reklamy na biletach to niejedyna możliwość zarobku. Można też zamieszczać je na biletomatach Tomasz Hołod
Wraca pomysł umieszczania reklam na rewersach biletów MPK. Choć jeszcze niedawno mówiono, że jest to trudne do wykonania. Urzędnicy tłumaczyli, że w biletomatach drukujących bilety trzeba by zainstalować drugą drukarkę, która nanosiłaby treść reklamy na rewers. Ale okazało się, że można też wkładać do urządzeń bloczki z już naniesioną reklamą.

- Bardzo mnie cieszy, że jednak sprawa posunęła się doprzodu - mówi Rafał Czepil, radny miejski (Prawo i Sprawiedliwość), pomysłodawca takiej formy reklamy. - Dzięki temu miasto może nieco zarobić, a to pozwoli choćby uniknąć kolejnych podwyżek cen biletów - tłumaczy Rafał Czepil.

W Legnicy, gdzie reklamy na biletach są od czterech lat, koszt jej umieszczenia wynosi 1,5 zł za sto biletów. Minimalna wielkość zamówienia to 1000 bloczków. We Wrocławiu ceny byłyby wyższe - choćby dlatego, że stolica Dolnego Śląska jest miastem większym.

Problemów ze znalezieniem reklamodawców być nie powinno. W Legnicy do skorzystania z oferty zapraszała szkoła nauki jazdy. Były też reklamy teatru.

- Jeszcze nie robiliśmy takich reklam - przyznaje Mariusz Przybylski, rzecznik prasowy Mennicy Polskiej, która jest operatorem wrocławskiego systemu Urbancard. - To jak dla mnie pionierski pomysł i mądry. Przecież takie wydarzenia, jak na przykład mecze na stadionie czy walki bokserskie, można świetnie w ten sposób propagować. Jesteśmy otwarci na rozmowy z urzędem miejskim na ten temat. Na pewno nie powiemy nie - deklaruje nam Mariusz Przybylski.

Do rozmów trzeba usiąść, bo część biletów należy do miasta, a część właśnie do Mennicy.

Miasto ma bilety w biletomatach stacjonarnych, a Mennica w mobilnych i tych w kioskach. W magistracie również nie widzą problemów. Obie strony po prostu muszą się spotkać i porozmawiać.

Na urządzeniach też można sprzedawać powierzchnie reklamowe, np. na dotykowych wyświetlaczach. Gdyby pasażer chciał kupić bilet, reklama znikałaby po dotknięciu.

Pomysł takich reklam na biletach i biletomatach podoba się Przemysławowi Filarowi, prezesowi Towarzystwa Upiększania Miasta Wrocławia, który pracuje w agencji reklamowej.

- Oczywiście, wielkim plusem są dochody, które mogą okazać się całkiem spore. Reklama na bilecie jest też skuteczna. Trzymamy go przecież przeważnie jakiś czas w ręku i oglądamy - mówi Filar. - Mnie osobiście takie reklamy o wiele bardziej przypadają do gustu niż te wielkie, które zakrywają całe tramwaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto