Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Living Colour zagra w środę, wywiad z liderem grupy

Marta Wróbel
0d lewej: Will Calhoun, Corey Glover, Doug Wimbish i Vernon Reid
0d lewej: Will Calhoun, Corey Glover, Doug Wimbish i Vernon Reid fot. materiały promocyjne
Z gitarzystą Vernonem Reidem, założycielem i liderem grupy Living Colour, przed środowym koncertem we Wrocławiu rozmawia Marta Wróbel.

Nie uważasz, że to dziwne, iż w 2010 r. wciąż zadaje się Wam pytania o to, dlaczego Afroamerykanie grają rocka? Przecież to Afroamerykanie grali go pierwsi!
Stereotypy wciąż się mają dobrze, mimo że na scenie jest dziś sporo czarnoskórych artystów, którzy grają ciężej. Zaczynałem od jazzu z perkusistą Ronaldem Shannonem Jacksonem, ale to mocne brzmienie gitary zawsze podobało mi się najbardziej. Założyłem Living Colour w 1984 r., jednak dopiero cztery lata później udało nam się wydać płytę "Vivid" z brzmieniem, jakiego chcieliśmy. Dlatego założyłem Black Rock Coalition - pierwszą na świecie organizację, która skupia i promuje czarnoskórych artystów. Należą do niej m.in. Me'shell Ndegeocello i Nona Hendryx, wspiera Tracy Chapman. Ale tak naprawdę muzyka nie ma koloru. Grasz kiepsko albo dobrze.

Albo politycznie. W Waszym największym przeboju "Cult Of Personality" wykorzystaliście przemówienie Malcolma X - zamordowanego przywódcy ruchu afroamerykańskiego, a na przedostatniej płycie "Collideoscope" rozprawiacie się z atakiem na World Trade Center.
Jestem artystą i człowiekiem świadomym tego, co dzieje się na świecie. I jako artysta wypowiadam się w sprawach, które są dla mnie ważne i dzielę nimi z fanami. Od początku istnienia Living Colour nie wszystkim podobało się to, że w wielu naszych piosenkach poruszamy tematy rasizmu, religii i przemocy. Gdyby tak nie było, być może odnieślibyśmy większy komercyjny sukces.

I tak nie możecie narzekać. Macie na swoim koncie dwie nagrody Grammy, sprzedaliście kilka milionów płyt, uważa się Was za pionierów funk metalu. Pora osiąść na laurach?
Nigdy. Chcemy być jak Rolling Stonesi: wciąż się rozwijać i być jak najdłużej na scenie. A jeśli chodzi o gatunek muzyki, jaki gramy, cieszy mnie, że nazywają nas pionierami czegokolwiek, ale nie lubię szufladek. W muzyce Living Colour słychać jazz, funk, rock, thrash metal i blues. Brzmienie zespołu jest wypadkową naszych zainteresowań.

Wspomniałeś Rolling Stones. Czy to prawda, że Living Colour odkrył Mick Jagger?
Na pewno pomógł nam na początku dzięki swoim kontaktom w muzycznym biznesie. Jeszcze przed wydaniem debiutanckiego krążka często koncertowaliśmy w słynnym nowojorskim klubie CBGB. I tam zobaczył nas Mick, i zaczął opowiadać ludziom z wytwórni płytowych, że warto z nami podpisać kontrakt. Sony się skusiło. Potem Jagger wyprodukował dwa utwory na "Vivid".

Wielu artystów skusiło się na współpracę z Tobą. Twoją gitarę słychać na płytach Santany, Petera Gabriela czy Mariah Carey. Do której współpracy chętnie byś wrócił?

Dobrze, że wymieniłaś Petera Gabriela. Grałem z nim m.in. na płycie "Big Blue Ball". To wizjoner. Chętnie znów nagrałbym też coś z Chuckiem D z Public Enemy. Lubię go za bezkompromisowość. Brakuje mi dziś takiego hip-hopu z politycznym przekazem. Zawsze też byłem fanem Mariah Carey. Cenię ją za to, że jako jedna z pierwszych połączyła piętnaście lat temu pop i r'n'b z hip-hopem dzięki duetowi z Ol' Dirty Bastardem z Wu Tang Klanu.

Living Colour - pionierzy funk metalu z Nowego Jorku

Zespół założył w 1984 r. gitarzysta Vernon Reid. Dziś Living Colour ma na swoim koncie pięć płyt. Na środowym koncercie we wrocławskim klubie Alibi (ulica Grunwaldzka 67) będą promować ostatni krążek "The Chair in the Doorway" (2009). Zagrają w składzie, prócz Reida: Corey Glover (wokal), Doug Wimbish (bas) i Will Calhoun (perkusja).
Koncert zacznie się o godz. 20. Bilety: 85 i 95 zł. MW

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto