- Głowę urwano niedźwiadkowi oraz mamie misiowej. Tato miś jakoś sobie poradził - mówi dyrektor placówki Grażyna Plewińska.
Co dalej z misiami? - W przyszłym tygodniu przyjedzie do nas plastyczka i wtedy się okaże, co można zrobić - mówi dyrektor Plewińska. - Ale już teraz apelujemy o pomoc. Misie wykonane są z kamienia, ich reperacja będzie trudna. Dlatego liczymy, że odezwie się do nas fachowiec, który nam pomoże.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?