Wrocław: Krzywe tory dla Tramwaju Plus

- Wygląda to tak, jakby robotnicy układali tory z dwóch stron i nie spotkali się w jednym miejscu - mówi Stanisław Bukajło, mieszkaniec Gaju. - Przecież to logiczne, że w tym miejscu tramwaj będzie musiał bardzo zwolnić - dodaje.

Marek Szempliński ze spółki Wrocławskie Inwestycje, która nadzorowała prace, twierdzi jednak, że robotnicy w tym miejscu nie popełnili żadnego błędu.

- Wszystkie prace prowadzono zgodnie z projektem - zapewnia. Dlaczego zatem zaprojektowano krzywe tory?

- Tory nie są krzywe, a jedynie na niewielkim odcinku biegną łukiem, by ominąć sieć wodociągową, która znajduje się pod spodem - wyjaśnia Szempliński.

Zdaniem urzędników, lekki łuk nie spowoduje znacznego spowolnienia tramwajów. - Nawet jeśli motorniczy będzie musiał nieco zwolnić, to nie wpłynie to znacząco na czas przejazdu - twierdzi Szempliński.

- Trzeba pamiętać, że w rejonie skrzyżowania ul. Świeradowskiej z Orzechową porusza się sporo pieszych, a tramwaj zbliża się do końcowego przystanku. I tak nie osiągałby tu zawrotnych prędkości - broni projektantów.

To jednak niejedyny problem, jaki mieszkańcy Gaju widzą po wybudowaniu na ich osiedlu torów m.in. dla Tramwaju Plus. Ludzie, którzy robią zakupy w Centrum Handlowym Gaj, narzekają, że nowe tory znacznie zmniejszyły liczbę miejsc parkingowych przy popularnym na osiedlu centrum.

- Rozumiem, że ludzie przyzwyczaili się do istniejącego przed rozbudową parkingu, ale istniał on w miejscu, w którym musiało powstać torowisko - wyjaśnia Marek Szempliński z Wrocławskich Inwestycji. Część parkingu znajdowała się na tak zwanym terenie rezerwowym, należącym do gminy Wrocław. W planach zagospodarowania zaplanowano go właśnie na rozbudowę ulicy. Urzędnicy tłumaczą, że nawet gdyby tory zaplanowano tu w środku, między jezdniami, teren parkingu zająłby pas dla samochodów.