Agencja Mienia Wojskowego już siedem razy chciała sprzedać Kępę Mieszczańską, ale nikt nie chce jej kupić, bo nie ma dla tego terenu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
AMW twierdzi, że czeka na dokument od pięciu lat, a za jego brak obwinia miasto. Urzędnicy miejscy uważają natomiast, że wcześniej nie mogło tworzyć planu zagospodarowania, bo tereny były zamknięte. Gdy tylko mogli wejść na teren Kępy od ranu zaczęli opracowywać plan zagospodarowania.
Instytucje się kłócą, a na Kępie wciąż nic się nie dzieje.