Wrocław. Groźny podpalacz z Biskupina złapany. Okazała się nim... 78-letnia starsza pani

Podpalenia śmietników na Biskupinie zdarzały się w roku 2019 bardzo często. Wraz z kubłami płonęły wiaty w rejonie ul. Mielczarskiego. Mieszkańcy szybko zauważyli, że może być robota podpalacza. Sprawą zajęła się także policja, która w ostatnich dniach złapała podejrzaną. Podpalaczką z Biskupina okazała się 78-letnia wrocławianka.

Funkcjonariusze przeanalizowali zabezpieczone materiały dowodowe, w tym m.in. zapisy z kamer monitoringów, a także rozmawiali z mieszkańcami, aby ustalić, kto może być odpowiedzialny za te czyny. Ponieważ wszyscy wiemy, jak pożar może być niebezpieczny dla życia i zdrowia ludzkiego oraz mienia, kryminalni w tej sprawie prowadzili również obserwacje terenu. Działania policjantów w konsekwencji doprowadziły do zatrzymania kobiety podejrzewanej o te przestępstwa - informuje asp. szt. Łukasz Dutkowiak z wrocławskiej policji.

Wartość uszkodzonych kontenerów i wiaty, w tych konkretnych przypadkach, oszacowano na kwotę blisko 70 tys. złotych.

Kobieta przyznała się do czterech podpaleń, ale nie wyjaśniła, dlaczego to robiła. Policjanci podejrzewają, że mogła ich spowodować więcej. Usłyszała od prokuratora kilka zarzutów. 78-latka została objęta dozorem policyjnym i teraz stanie przed sądem. Grozi jej 5 lat więzienia.

Łukasz Dutkowiak już w połowie grudnia informował, że policja szuka podpalacza z Biskupina, ale zaznaczał, że mundurowi nie łączą tych podpaleń z pożarem BMW, do którego doszło pod koniec października 2020 r.