Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław: Dziewiętnastolatek napadał na kobiety

Marcin Rybak
Dariusz Gdesz
Dziewiętnastolatek z Wrocławia okazał się sprawcą serii napadów na kobiety. Co najmniej raz dopuścił się gwałtu. Wpadł w ubiegłym tygodniu. Policjanci zatrzymali go na gorącym uczynku, po próbie napadu w windzie w wieżowcu przy pl. Grunwaldzkim.

Chwilę przed zatrzymaniem dziewiętnastoletni Kamil S., wyposażony w nóż, próbował obrabować kobietę, z którą jechał windą. Nie udało mu się. Za to chwilę później na miejscu zjawili się policjanci. Przy bandycie znaleźli m.in. telefon komórkowy zrabowany podczas wcześniejszego napadu.

Telefon należał do ponaddwudziestoletniej kobiety, którą - jak ustaliła prokuratura - Kamil S. zgwałcił i obrabował w ubiegły wtorek przy ul. Pułaskiego. Jak wynika z naszych informacji, młody bandyta jest mieszkańcem wrocławskiego Rakowca. Dobrze znają go miejscowi policjanci. Jednak nigdy nie kojarzyli go z tak poważnymi przestępstwami, jak gwałty i rozboje. Dotąd notowany był za drobne kradzieże.

Teraz wrocławska policja twierdzi, że Kamil S. to sprawca co najmniej kilkunastu napadów. Jego ofiarami padały głównie kobiety. Grasował w centrum Wrocławia od listopada ubiegłego roku.

- Weryfikujemy te informacje. Na razie ten mężczyzna jest podejrzany o popełnienie dwóch przestępstw - mówi prokurator Wojciech Ogiński, szef prokuratury rejonowej Wrocław-Śródmieście. Policjanci uważają, że dziewiętnastolatek specjalizował się w kradzieżach na tzw. wyrwę. Zabierał przede wszystkim telefony komórkowe. Wyszukiwał osoby, które akurat rozmawiały przez telefon albo wysyłały esemesy. Podbiegał, wyrywał telefon i uciekał. Kilka razy w podobny sposób zabrał torebki z dokumentami i pieniędzmi.

Raz - wykorzystując nieuwagę pasażerki MPK - zabrał jej laptopa. Kobieta czekała na przystanku. Komputer położyła na ławce, a sama szukała czegoś w torebce. Złodziej podbiegł, zabrał laptopa i uciekł.

W jednym przypadku jego ofiarą padł pijany mężczyzna. Młodzieniec zabrał mu telefon komórkowy.
Razem z dziewiętnastolatkiem z Rakowca wrocławscy policjanci zatrzymali trzy inne osoby. Są to dwaj mężczyźni i kobieta. Mają od 19 do 39 lat. Prokuratura zarzuca im paserstwo. Z ustaleń śledztwa wynika, że pomagali dziewiętnastolatkowi w ukrywaniu oraz sprzedawaniu skradzionych mieszkańcom Wrocławia przedmiotów. Funkcjonariuszom udało się odzyskać część łupu. Cała czwórka trafiła do aresztu.

Czy Wrocław jest bezpiecznym miastem? W które okolice lepiej się nie zapuszczać?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto