Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław dobrym miejscem na debiut muzyczny?

Szymon Siczek
Szymon Siczek
Wydawać by się mogło, że nie ma nic prostszego niż założenie zespołu i wydanie płyty. W praktyce okazuje się to jednak znacznie trudniejsze.

Jednym z czynników, decydujących o przyszłym sukcesie jest miejsce rozpoczęcia kariery. Teoretycznie, Wrocław jest rajem dla początkujących muzyków. Mnóstwo młodych ludzi, imprezy i koncerty odbywające się praktycznie codziennie, festiwale, przeglądy, kluby – czego można chcieć więcej? Spróbujmy jednak prześledzić drogę, jaką muszą pokonać zespoły, które pragną czegoś więcej niż dawanie koncertów w garażu rodziców.

Załóżmy, że pierwszy etap, czyli szukanie towarzystwa do wspólnego hałasowania, mamy już za sobą. Wtedy często pojawia się problem w postaci brak sprzętu i miejsca do grania. Na szczęście, jak się okazuje, nie jest to rzecz nie do przejścia.

- W zasadzie bez większych trudności można zacząć wspólne próby przy minimalnym wyposażeniu sprzętowym. We Wrocławiu znaleźć można liczne ogłoszenia salek prób wynajmujących pomieszczenia na godziny, w których znajduje się podstawowy sprzęt do grania. Z czasem można zainteresować się kupnem własnego sprzętu i zmianą lokalizacji, ale to zależy już od podejścia kapeli i planów na przyszłość – mówi Grzesiek Kręcigłowa, perkusista zespołu Holden Avenue.

Oczywiście nie jest to idealne wyjście. Często minusem może być jakość nagłośnienia, na jakim przyjdzie nam grać. W wielu przypadkach pozostawia ono sporo do życzenia, zwłaszcza po długim czasie eksploatacji przez różnych muzyków. Jednak takie rozwiązanie wydaje się być odpowiednie, gdy stawiamy swoje pierwsze (muzyczne) kroki. Zwłaszcza, że nie każdy ma możliwość kradzieży sprzętu Davida Bowiego, wzorem Sex Pistols. Na szczęście.

Gdy już znajdziemy salę prób, to nie pozostaje nic innego jak skomponowanie własnego materiału i rozglądanie się za możliwością zagrania koncertu. Komponowanie lepiej zostawmy samym muzykom i zajmijmy się występami. Pozornie jest z górki – koncerty we Wrocławiu odbywają się praktycznie codziennie, w wielu klubach zorientowanych na przeróżne gatunki muzyczne. W rzeczywistości jednak nie wygląda to wszystko tak różowo.

- Jest kilka klubów, w których można się pokazać, ale i one nie są zbyt chętne do organizowania koncertów zespołów nieznanych lub dopiero raczkujących. Czasami, mimo szczerych chęci organizatorów, nie pozwalają na to warunki klubów, za które trzeba zapłacić niezależnie od wielkości koncertu i ilości przybyłej publiki – mówi Agata Uramowska, menadżer koncertowy klubu Łykend.

A z publicznością bywa różnie, zwłaszcza gdy chodzi o koncert zespołu, który nie zdążył jeszcze zdobyć szerszego uznania. - W mieście, w którym dziennie odbywają się dziesiątki imprez, panuje już lekki przesyt i ludziom się po prostu nie chce na nie przychodzić – potwierdza perkusista Holden Avenue.

Skoro „samodzielne” koncerty mogą nie zdać egzaminu, pozostaje jeszcze jedno wyjście – przeglądy. Tych nie brakuje, wystarczy wspomnieć Festiwal Młodych Zespołów, nie tylko, Rockowych wROCK, Famę, Wrocławski Festiwalu Form Muzycznych czy też, nietypową w formie, Muzyczną Bitwę Radia Wrocław. Szczególnie zachęcające są nagrody – w zależności od przeglądu mogą być w formie finansowej, sesji nagraniowej w profesjonalnym studiu lub możliwości zagrania na dużej imprezie i pokazania się szerszej publiczności. Okazuje się jednak, że również w tym przypadku ciężko jest o pełne sale. Eliminacje często odbywają się w środku tygodnia, co w połączeniu z krótkimi koncertami i dużą rozpiętością gatunkową niekorzystnie odbija się na frekwencji. Pod tym względem lepiej bywa na dalszych etapach – półfinały czy koncerty finałowe przyciągają więcej osób. Mimo wszystko zdecydowanie warto spróbować swoich sił i wziąć udział w tego typu „rozgrywkach”.

- Same koncerty może i wielkim zainteresowaniem się nie cieszą, natomiast końcowe rezultaty nie przechodzą bez echa. Zwycięstwo (lub wyróżnienie) na jakimkolwiek przeglądzie na pewno nie ujmuje zespołowi, wręcz przeciwnie – może zbudować opinię wśród ludzi, że skoro jakaś kapela wygrała, to pewnie nie za darmo i musi coś sobą prezentować. Zawsze zamienia to troszkę punkt widzenia potencjalnego zainteresowanego – tłumaczy Grzesiek Kręcigłowa.

Naturalna kolej rzeczy prowadzi nas do nagrania i wydania płyty. Jeżeli chodzi o studia nagraniowe, Wrocław raczej nie ma na co narzekać. Tower Studio, dB Studio, Studio Kurnik czy Studio Chimp to tylko kilka przykładów, a miejsc w których można zarejestrować swoje utwory jest zdecydowanie więcej. Godzina poszukiwań w internecie pozwoli nam zorientować się w poszczególnych ofertach i wybrać najlepszą, zarówno pod względem finansowym, jak i spodziewanego brzmienia.

Gdy już mamy nagraną płytę, pozostaje tylko – albo raczej aż – wypuszczenie jej na świat. Wybór wydawnictwa, w którym będziemy chcieli to zrobić, już raczej nie jest zależny od miasta. W końcu i tak zależy nam na jak najlepszej, ogólnokrajowej dystrybucji, promocji i korzystnych warunkach umowy. Na tym etapie, miasto w którym zespół funkcjonuje na co dzień, nie ma już tak wielkiego znaczenia.

Jak się okazuje, rozpoczynanie swej muzycznej przygody we Wrocławiu daje pewne możliwości, jednak do miana „raju” jeszcze mu daleko. Nie jest to wina samego miasta, prędzej oskarżać można ogólną kondycję środowiska muzycznego w Polsce. Jedno jest pewne. Bez względu na to gdzie ta przygoda ma się zacząć, niech trwa jak najdłużej, mimo wszelkich przeciwności. W ostateczności i tak liczy się tylko muzyka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto