Przed miesiącem przy ulicy Litewskiej 14 na Psim Polu powstała nowa restauracja. Tym, co ją wyróżnia spośród innych w mieście, jest kuchnia. Matrioszka jest jedynym we Wrocławiu lokalem z daniami rosyjskimi i uzbeckimi. Ilja Dunin-Barkowski - właściciel restauracji - jest rodowitym Rosjaninem. Twierdzi, że dania z jego ojczyzny cieszą się sporym zainteresowaniem Polaków.
- Działamy zaledwie miesiąc, a już mamy grono stałych klientów. Posmakowali naszej kuchni i często wracają - mówi Ilja Dunin-Barkowski. - Wrocławianie coraz śmielej próbują tej egzotycznej dla nich kuchni - dodaje.
Kuchni rosyjskiej nie sposób opisać kilkoma słowami. Z tej racji, że Rosja jest federacją i zamieszkuje tam wiele narodów, to również dania są bardzo różnorodne (od specjałów mongolskich, tatarskich po gruzińskie). Sporo z nich znajduje swoje odpowiedniki w kuchni polskiej.
- To wszystko za sprawą przesuwaniu się w przeszłości granic krajów słowiańskich. Jeżeli ktoś zasmakował w kuch-ni polskiej, to spodoba mu się kuchnia rosyjska i na odwrót - dodaje właściciel Matrioszki. Dla przykładu nasze pierogi ruskie nadziewane są serem i ziemniakami, a u naszych sąsiadów tylko ziemniakami. Podobnie jest z uszkami, które co roku dodajemy do wigilijnego barszczu. W Rosji są one zdecydowanie większe, inaczej przyprawione i nazywają się pielmienie syberyjskie (12 szt./12 zł).
Najczęściej wybieranym daniem w Matrioszce są z pewnością czeburieki - tatarskie pierożki smażone na głębokim tłuszczu (12 zł). Do wyboru mamy różne nadzienia: mięsne, ziemniaczane lub z żółtym serem. W jednej serwowanej porcji dostaniemy dwa sporej wielkości pierogi, które na pewno zaspokoją każdy głód.
Klienci zdradzają, że przyjeżdżają do Matrioszki z innych rejonów miasta, by spróbować właśnie czeburieków, które kiedyś jedli na przykład we Lwowie.
Z kuchni uzbeckiej znajdziemy w karcie cztery dania, a jednym z nich jest plow (12 zł). Jest to potrawa z ryżu, mięsa, marchwi, z dodatkiem środkowoazjatyckich przypraw. Zarówno plow, jak i inne dania kuchni uzbeckiej zostały nieco dostosowane do potrzeb klientów.
Uzbekistan to kraj muzułmański i z tego względu jada się tam tylko baraninę, która w Polsce nie jest tak popularna. Zastąpiono ją wieprzowiną. Warto zaznaczyć, że dania tej kuchni są tłuste i sycące, a nawet mała porcja potrafi zaspokoić głód bardziej niż jakakolwiek inna potrawa.
Egzotycznymi daniami kuchni Matrioszki są na przykład manty - tradycyjne danie środkowoazjatyckie i kaukaskie. Są to duże pierogi z nadzieniem, gotowane w specjalnym parowarze (3 szt./11 zł).
Amatorzy zup do wyboru mają solankę - tradycyjne rosyjską, przygotowywaną z kilku rodzajów mięs, warzyw, oliwek i cytryny (10 zł), charczo - delikatnie pikantną gruzińską z ryżem (8 zł) lub lagman - klasyczną uzbecką z domowym makaronem (10 zł).
Do każdej potrawy proponowana jest herbata po rosyjsku, przygotowywana w samowarze. W czajniku parzy się mocną, klarowną esencję, którą wlewa się do filiżanek i uzupełnia wrzątkiem.
- Kultura picia herbaty w Rosji carskiej była inna niż obecnie. Taki napar piło się wtedy ze spodków, trzymając go trzema palcami - tłumaczy Ilja Dunin-Barkowski. - Jeżeli ktoś chciałby spróbować wypić herbatę takim sposobem, to z miłą chęcią spełnimy tę prośbę. Jesteśmy gotowi na taką ewentualność, a spodki do herbaty czekają - zapewnia.
Wszystkie dania przygotowywane są przez dwójkę doświadczonych kucharzy pochodzących z Armenii i Kazachstanu. Matrioszka zaprasza gości od poniedziałku do soboty w godzinach 11-20 oraz w niedziele do godziny 17.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?