Przy moście Milenijnym ma powstać marina. Na tyle duża, że mogłaby np. przyjmować spore jachty wycieczkowe. - W Niemczech czy Holandii pływanie takimi stateczkami po rzekach jest niezwykle popularne - mówił Wojciech Nowak, którzy prowadzi Zatokę Gondol przy Muzeum Narodowym.
W piątek, w ramach Międzynarodowych Targów Turystycznych, odbyła się debata na temat Wrocławia i Odry. Dyskutowano o tym, jak jeszcze bardziej zbliżyć miasto do rzeki. Powstanie miejskiej mariny byłoby kolejnym krokiem naprzód.
Czytaj też: Osiedle nad odrą tylko dla bogatych
Wojciech Nowak podkreślał, że dzięki temu we Wrocławiu mogłaby narodzić się moda na wypożyczanie jachtów.
- Jeśli chcę się napić piwa, nie muszę od razu kupować całego browaru. Tak samo jest z jachtami. W Europie Zachodniej można je wynająć na kilka dni.
Jachtem można by płynąć od jednego dolnośląskiego miasta do drugiego. - W większości tych położonych nad Odrą powoli tworzą się przystanie i porty - kończy Nowak.
Aby jednak jachty pływały też po Wrocławiu, najpierw trzeba wybudować marinę, w której mogłaby działać firma wynajmująca łodzie. - W kompleksie będzie przystań jachtowa, budynek klubowy, hotel żeglarski - opowiada Ewa Skut, prezes Wrocławskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego. - Oprócz tego powstaną pomosty żeglarskie, slip do wodowania łodzi i oczywiście parkingi, chodniki, zieleń - wylicza pani prezes.
Kiedy? - Mamy nadzieję, że budowa ruszy jeszcze w tym roku. Chcielibyśmy dostać unijną dotację, a jesienią 2011 roku jest ostatni termin na złożenie wniosków o pieniądze - mówi Ewa Skut.
Rzecz w tym, że teren należy do Skarbu Państwa, który już od roku dzieli grunt na działki. - Gdy wreszcie uda się przez to przebrnąć, staniemy do przetargu - dodaje Skut.
Jeśli inwestycja się powiedzie, będzie to już druga marina we Wrocławiu. Pierwsza powstała tuż przy Uniwersytecie Wrocławskim. Ta z Osobowic ma być jednak większa.
W przyszłości nad Odrą mają też powstać inne mariny. Od lat mówi się o inwestycji przy ul. Na Grobli. A co w okolicznych miastach? Są plany, aby wybudować rzeczny port w Oławie.
Miasto a rzeka
Wrocław przez lata nie korzystał z Odry. Rzeka spełniała właściwie funkcje jedynie transportowe. Tak było przez kilkadziesiąt lat peerelu. Choć wtedy też organizowano sporo klubów żeglarskich. Nad Odrą i na samej rzece więcej działo się przed wojną. Wtedy też regularnie pływały po niej statki wycieczkowe, kajaki czy zwykłe łódki. Nad brzegiem Odry organizowano wtedy również imprezy plenerowe.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
